2 gigawaty zielonej energii dotrze na Ziemię z kosmosu

Naukowcy z Wielkiej Brytanii intensywnie pracują nad stworzeniem innowacyjnej technologii. Pozwoli ona na orbicie nie tylko budować farmy solarne, ale również zasilać z ich pomocą miasta na powierzchni Ziemi.

Naukowcy z Wielkiej Brytanii intensywnie pracują nad stworzeniem innowacyjnej technologii. Pozwoli ona na orbicie nie tylko budować farmy solarne, ale również zasilać z ich pomocą miasta na powierzchni Ziemi.
Na orbicie powstanie gigantyczna elektrownia solarna /123RF/PICSEL

W przestrzeni kosmicznej tkwi ogromny potencjał energetyczny, który może przyspieszyć przejście na ekologiczne źródła energii. Dotychczas instalacje były budowane na całej planecie, ale niebawem gigantyczne farmy solarne będą powstawały również na ziemskiej orbicie. System ma konwertować energię słoneczną w energię mikrofalową, czyli w częstotliwościach radiowych, wykorzystując innowacyjne "płytki warstwowe", a później przesyłać energię na Ziemię i przekształcać ją w energię użytkową.

W kosmosie nie ma chmur i niesprzyjających warunków atmosferycznych. Pozyskiwanie energii słonecznej może też odbywać się bez przerwy, ponieważ nie ma tam pór dnia. Wydajność układów solarnych jest wielokrotnie większa niż na Ziemi. Naukowcy chcą wykorzystać te dobrodziejstwa, ponieważ jak tłumaczą, brak zagospodarowania przestrzeni kosmicznej to ogromne marnotrawstwo.

Reklama

Naukowcy z Wielkiej Brytanii mają już przygotowany projekt budowy pierwszej elektrowni solarnej, która ma mieć średnicę 1700 metrów. Cała konstrukcja może ważyć nawet kilka tysięcy ton. Według wyliczeń, ma dostarczyć na Ziemię nawet 2 gigawaty czystej energii. Jak widzimy, będzie to przedsięwzięcie na ogromną skalę, ale jak najbardziej realne w wykonaniu.

W jego realizacji może pomóc Starship od SpaceX. Za jednym zamachem będzie on mógł zabrać na orbitę 100 ton ładunku. Naukowcy wyliczają, że będzie potrzeba wykonać ok. 20 startów najpotężniejszego systemu transportu kosmicznego od Elona Muska, by zacząć budować pierwszą kosmiczną elektrownię solarną.

Jeden start może kosztować 10 milionów dolarów, zatem 20 to koszt na poziomie 200 milionów dolarów. To nie są duże pieniądze. Budowa Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba kosztowała 10 miliardów dolarów. Brytyjczycy chcą rozpocząć realizację swojego projektu w latach 40., ale wszystko wskazuje na to, że będzie to możliwe już za 5-8 lat.

Co ciekawe, niedawno Chińska Agencja Kosmiczna ogłosiła budowę farmy solarnej w kosmosie. Ma ona dysponować mocą 1 MW, ale już w 2050 roku nawet 3 GW. Naukowcy wyliczyli, że instalacja będzie ważyła 1000 ton, czyli o połowę więcej od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Oprócz farm solarnych, w kosmosie mają też powstać fabryki, w których będą budowane już gotowe elementy za pomocą drukarek 3D i na bieżąco instalowane przez roboty. Pierwsza eksperymentalna farma ma zostać umieszczona w stratosferze w 2023 roku, a w przestrzeni kosmicznej w 2028 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | astronomowie | Kosmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama