Deszcz Lirydów na niebie. Potem parada planet. Jak obserwować te zjawiska?

Przed nami maraton imponujących zjawisk astronomicznych. W planach maksimum aktywności meteorów z roju Lirydów i parada planet. Czego się spodziewać i jak obserwować te zjawiska na nocnym niebie?

Lirydy to rój meteorów, który jest znany ludziom od starożytności. Najstarsze wzmianki na temat jego aktywności datowane są na 2000 rok p.n.e. i pochodzą z Chin. 

W całej historii dziejów natrafiamy na kilka zdumiewających zapisków o ich imponującej aktywności. O tym do czego Lirydy są naprawdę zdolne dowiemy się już dzisiaj.

Na wieczór i noc z 21 na 22 kwietnia przypada maksimum aktywności Lirydów. Rój meteorów wylatywał będzie z obszaru gwiazdozbioru Lutni. 

Reklama

Zgodnie z przewidywaniami, możemy spodziewać się około 18 spadających gwiazd w ciągu godziny. 

Deszcz meteorów powinien być widoczny gołym okiem, a najłatwiej będzie je zaobserwować, kierując wzrok w zenit. To daleko od radiantu, ale duże pole widzenia pozwoli chociażby kątem oka wyłapać najdrobniejszy niebieski rozbłysk.

W nocy deszcz Lirydów, rano parada planet

Aktywność Lirydów trwała będzie do 25 kwietnia, ale stopniowo będzie również słabnąć. Warto jednak śledzić ją każdego wieczoru z uwagi na nieprzewidywalność roju meteorów. 

Nagrodą dla najwytrwalszych obserwatorów będzie parada planet, która rozpocznie się w ostatni dzień aktywności Lirydów.

Najjaśniejsze planety Układu Słonecznego ustawią się niemal w jednej linii nad horyzontem. 

Każdego kolejnego dnia w ich identyfikacji pomoże Księżyc. Już 25 kwietnia tarcza naturalnego satelity Ziemi znajdzie się obok Saturna, potem 26 kwietnia odwiedzi Marsa, a na końcu 27 kwietnia minie Wenus i Jowisza. 

Wszystkie spotkania będą widoczne gołym okiem około godziny 5:00.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy