Dwa punkty na niebie zamieniły się miejscami. To planety, nie gwiazdy

W środę (1 marca) na wieczornym nieboskłonie rozegrało się istne szaleństwo. Po zachodzie Słońca można było zaobserwować dwa jasne punkty. Wiele osób mogło myśleć, że to gwiazdy. W rzeczywistości były to planety Układu Słonecznego i zapowiadane od dawna bliskie spotkanie Jowisza i Wenus, które dzisiaj (2 marca) będzie miało swoją kontynuację.

  • Doskonała pogoda, która od wtorku utrzymuje się w wielu regionach Polski, stworzyła niesamowitą okazję do obserwacji koniunkcji Jowisza i Wenus. To dwa jasne punkty na zachodzie, które od wielu dni urozmaicają swoją obecnością wieczorne niebo.
  • Obecność dwóch jasnych obiektów tak blisko siebie nie pozostała niezauważona. Całe zjawisko astronomiczne wzbudziło niemałą ciekawość wśród przypadkowych obserwatorów. 
  • Jak się okazuje, obie planety nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i dziś wieczorem ponownie będą blisko siebie, choć w nieco innej konfiguracji niż wczoraj.

Reklama

Jak obserwować koniunkcję planet na zachodnim niebie?

W rzeczywistości Jowisz i Wenus mijają się w odległości około 660 milionów kilometrów. Perspektywa Ziemi powoduje jednak, że obserwujemy je blisko siebie

W środę ich separacja wynosiła około 38 minut kątowych, a dzisiaj dystans ten będzie niezauważalnie większy. Nadal dwa jasne punkty na zachodnim niebie mogą wzbudzać dużą ciekawość.

Warto zaznaczyć, że podczas jednej doby planety zamieniły się pozycjami na nieboskłonie. Wczoraj Jowisz znajdował się po lewej stronie od Wenus, a dzisiaj będzie znajdował się pod nią. 

Planety w koniunkcji pojawią się na zachodnim niebie kilkadziesiąt minut po tym, gdy zajdzie Słońce. Jasność planet jest wystarczająca do tego, by obserwować je bez żadnych przyrządów astronomicznych. 

Dwa punkty na niebie i kosmiczny zbieg okoliczności

Zbliżenia pomiędzy planetami Układu Słonecznego zdarzają się bardzo często. Rzadko bywają jednak aż tak widowiskowe, jak trwająca właśnie koniunkcja Jowisza i Wenus. Zależy to od bardzo wielu czynników, które determinują dobrą widoczność trwającego zjawiska.

Obecna koniunkcja zasłużyła sobie na miano medialnej, ponieważ odbywa się porą wieczorową przy korzystnym nachyleniu ekliptyki do linii horyzontu oraz przy dużym dystansie kątowym planet od Słońca. To powoduje, że rzuca się ona w oczy nawet przypadkowym obserwatorom, którzy chętnie robią jej zdjęcia i publikują w internecie.

Dla porównania ostatnia koniunkcja Jowisza i Wenus odbyła się bez większego rozgłosu w maju 2022 roku. Mimo że odległość kątowa między planetami była zdecydowanie mniejsza, to jednak obydwie wschodziły niemal razem ze Słońcem, natychmiast ginąc w jego blasku. Ich obserwacje wymagały co najmniej teleskopu.

Kiedy kolejna koniunkcja Jowisza i Wenus?

Nie wszyscy będą mogli obserwować obecną koniunkcję Jowisza i Wenus. Choć może to wzbudzać głęboką frustrację, to w rzeczywistości nie ma się czym przejmować. Kolejne widowiskowe zbliżenie tych dwóch planet odbędzie się 10 listopada 2028 roku na porannym niebie. Niestety jego obserwacje wymagały będą pobudki przed wschodem Słońca.

Na wieczorną koniunkcję Jowisza i Wenus będziemy musieli poczekać znacznie dłużej. Najbliższa możliwa do zaobserwowania w łatwy sposób nastąpi dopiero 28 lutego 2058 roku. Warto zatem ustawić sobie przypomnienie.

Chcesz coś dodać? Tu SKOMENTUJESZ artykuł.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy