Gwiazda na pierwszym zdjęciu z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba szczęśliwie dotarł do swojego miejsca przeznaczenia, czyli punktu L2. Teraz trwają intensywne przygotowania urządzenia NASA do pierwszej obserwacji i wykonania obrazów tajemniczych obiektów w głębi kosmosu.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba szczęśliwie dotarł do swojego miejsca przeznaczenia, czyli punktu L2. Teraz trwają intensywne przygotowania urządzenia NASA do pierwszej obserwacji i wykonania obrazów tajemniczych obiektów w głębi kosmosu.
Pierwszym celem Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba będzie gwiazda HD 84406 /NASA /materiały prasowe

Pierwsze obserwacje naukowe to wciąż jeszcze kwestia dość odległa. Musimy uzbroić się w cierpliwość, ponieważ będą one mogły nastąpić dopiero po wykonaniu testów wszystkich instrumentów i ich kalibracji. To potrwa do przełomu maja i czerwca bieżącego roku. W połowie czerwca spodziewane jest wykonanie pierwszego obrazu w docelowej rozdzielczości. Wtedy naszym oczom ukaże się pełnia możliwości tego potężnego urządzenia.

Jednak już teraz Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zaczyna się przygotowywać do tego wydarzenia. Naukowcy odpowiednio kalibrują osiemnaście segmentów zwierciadła głównego. Wybrany został też już pierwszy cel, w który będzie "wpatrzony teleskop". Jest to gwiazda o nazwie HD 84406 i znajduje się tuż za Wielkim Wozem. Niestety, nie jest widoczna gołym okiem na nocnym niebie. Stanowi charakterystyczny fragment gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy.

Reklama

Gwiazda HD 84406 na obrazie z Teleskopu Jamesa Webba

HD 84406 oddalona jest od Ziemi o 241 lat świetlnych, a jej jasność 6,9 magnitudo, więc do jej obserwacji trzeba użyć lornetki lub małego teleskopu. Naukowcy spodziewają się, że pierwsze zdjęcie gwiazdy będzie wyglądało jak wykonane po spożyciu dużych ilości mocnego trunku. Obraz może być rozmazany, a sam obiekt będzie występował w liczbie mnogiej.

Inżynierowie z NASA będą wykonywać całe serie takich obrazów i jednocześnie kalibrować zwierciadło główne. Każdy kolejny obraz ma być lepszy od poprzedniego. Przez kolejne miesiące będą również testowane systemy chłodzenia lustra, by wyeliminować wszelkie źródła promieniowania podczerwonego, które może zakłócać obserwacje.

Trzymamy mocno kciuki za to, by NASA jak najszybciej opublikowała pierwsze, kiepskie obrazy z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Pomimo ich małej praktyczności w kwestii astronomicznej, to jednak dla entuzjastów badań otchłani kosmosu każdy materiał jest na wagę złota. Tym bardziej, że pochodzić będzie z najpotężniejszego kosmicznego instrumentu obserwacyjnego, jaki tylko powstał w historii ludzkości.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba | NASA | astronomowie | Kosmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama