Mars wcale nie jest taki czerwony. Planeta świeci w kolorze zielonym

Orbiter krążący wokół Marsa zaobserwował właśnie bardzo ciekawe zjawisko, a mianowicie świecenie Czerwonej Planety i to w intensywnym zielonym kolorze.

Wygląda na to, że Czerwona Planeta wcale nie jest taka zupełnie czerwona i można na niej znaleźć również inne kolory, w tym zieleń. I choć nie jest to zieleń pochodząca z roślinności, to i tak wzbudziła duże zainteresowanie naukowców, bo pierwszy raz świecenie zorzowe zaobserwowano gdzieś indziej poza Ziemią. W przypadku naszej planety za zielone świecenie odpowiadają tlen oraz wiatr słoneczny i choć zorza polarna faktycznie jest tu najbardziej charakterystycznym przykładem, to tak naprawdę niebo świeci niemal nieustannie, tyle że dopiero w nocy przybiera charakterystyczny zielony kolor.

Reklama

Naukowcy od lat przewidują, że podobny efekt powinien być widoczny również wokół innych planet, ale jest bardzo trudny do zaobserwowania, bo przez ich jasne powierzchnie trudno jest dostrzec kolor. W końcu jednak się udało, bo astronomowie Europejskiej Agencji Kosmicznej uchwycili takie wokół Marsa, a wszystko za sprawą odpowiedniego kąta widzenia - najlepsze zdjęcia zielonego świecenia Czerwonej Planety wykonano z wyjątkowego punktu obserwacyjnego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. 

Udało się dopiero w momencie, kiedy badacze zastosowali taki sam trik jak w przypadku Ziemi, czyli zamiast patrzeć prosto w dół na powierzchnię planety, postawili na obserwację w kierunku horyzontalnym, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Ustawili zatem odpowiedni kąt na spektrometrze UVIS, który zazwyczaj jest skierowany w stronę naszej planety i udało się: - Poprzednie obserwacje nie uchwyciły żadnego zielonego świecenia, dlatego zdecydowaliśmy się na ustawienie narzędzi, aby wskazywały na „krawędź” Marsa, podobnie jak wykonujemy zdjęcia Ziemi z ISS - twierdzi Ann Carine Vandaele, jedna z autorek badania.

Naukowcy poświęcili studiowaniu atmosfery Marsa z tego kąta aż 7 miesięcy, sprawdzając różne wysokości między 20 a 400 kilometrów od powierzchni planety, co pozwoliło im zauważyć, że choć emisja była obecna zawsze, to najsilniejsza była przy wysokości 80 km. Bliższe analizy wykazały zaś, że zielone świecenie powstaje w tym przypadku głównie za sprawą tlenu, który jest produkowany, kiedy dwutlenek węgla jest rozkładany przez promieniowanie słoneczne: - To pierwszy raz, kiedy te ważne emisje zostały zaobserwowane wokół innej planety niż Ziemia, dając nam możliwość pierwszej naukowej publikacji bazującej na obserwacjach z kanału UVIS instrumentu NOMAD na ExoMars Trace Gas Orbiter - twierdzi Håkan Svedhem, naukowiec TGO Project.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy