Palenie, grillowanie, opalanie. Czego nie wolno robić na balkonie?
Cieplejsza pogoda zachęca do otwierania okien i wychodzenia na balkon. Często jednak mogą nam przeszkadzać zapachy od sąsiadów albo odwrotnie - to my robimy coś, na co narzekają inni. Przysłowie mówi "Wolnoć Tomku w swoim domku", ale w domach wielorodzinnych sytuacja jest bardziej skomplikowana. Palenie papierosów, robienie grilla czy opalanie się na balkonie może wywoływać nieprzychylne reakcje sąsiadów. Co na to polskie prawo i regulaminy spółdzielni? Czego nie wolno robić na balkonie?

W skrócie
- Palenie papierosów na balkonie może prowadzić do konfliktów z sąsiadami z powodu dymu i zapachów, co może skutkować konsekwencjami prawnymi.
- Grillowanie na balkonie nie jest zakazane przez prawo, ale może być zakłóceniem dla innych mieszkańców i podlegać lokalnym regulacjom.
- Opalanie się na balkonie jest legalne, jednakże strój powinien być odpowiedni, aby uniknąć kar za nieobyczajny wybryk.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Spis treści:
Czy można palić papierosy na balkonie?
W Polsce regularnie pali papierosy prawie 30% dorosłych osób. Co prawda ten szkodliwy i uciążliwy dla otoczenia nałóg jest coraz częściej zastępowany przez prawdopodobnie mniej szkodliwe alternatywy, takie jak e-papierosy i saszetki nikotynowe, ale tradycyjne wyroby tytoniowe nadal stanowią większość na tym rynku. Korzystając z ładnej pogody, palacze często wychodzą na dymka na balkon. Dzięki temu można uniknąć zadymienia pomieszczenia, ale niejednokrotnie dym leci do sąsiadów przez otwarte okna i drzwi balkonowe. Inni palacze mogą nie mieć z tym problemu, choć dla wielu osób może to być przykre doświadczenie.
Polskie prawo nie zakazuje palenia na balkonie - samego w sobie. Co innego, gdy dochodzi do immisji, czyli oddziaływania z jednej nieruchomości na sąsiednią. Jeśli nasze działania zakłócają korzystanie z pozostałych mieszkań w bloku - na przykład poprzez hałasy, zapachy, dym, wibracje czy nawet widoki - wówczas możemy podlegać art. 144 Kodeksu Cywilnego. Mówi on, że "właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych". Nie ma znaczenia, czy palimy tradycyjne papierosy, podgrzewacze do tytoniu czy e-papierosy. Jeśli sąsiadowi przeszkadza zapach albo dym (w przypadku wyrobu elektronicznego jest to aerozol), to zasady są takie same.
Jeżeli dojdzie do wspomnianej immisji, to za palenie na balkonie możemy być pouczeni albo ukarani grzywną do 500 zł. Sąsiad może nam też wytoczyć sprawę w sądzie. Nie grozi nam jednak mandat za samo palenie papierosa. Co innego, jeśli strzepujemy popiół albo wyrzucamy niedopałki, które mogą spaść na balkon sąsiada lub wlecieć przez jego okno. Ponadto niektóre spółdzielnie zakazują palenia na balkonie. Szczegółowe informacje można znaleźć w regulaminie wspólnoty mieszkaniowej. Zakaz palenia może też obowiązywać w wynajmowanych mieszkaniach, wliczając w to balkony. Czym grozi jego złamanie? To reguluje umowa najmu.
Czy można grillować na balkonie?
Polskie prawo nie zakazuje grillowania na balkonie. Podobnie jednak jak z papierosami, tak również dym i zapachy z grilla mogą przeszkadzać innym mieszkańcom w domach wielorodzinnych. Tutaj również znajduje zastosowanie artykuł 144 Kodeksu Cywilnego. Zanim więc rozpalimy grill na balkonie, warto wcześniej zapytać o zgodę sąsiadów. Choć ogólne prawo krajowe tego nie zabrania, możemy być jeszcze zobowiązani lokalnymi uchwałami lub regulaminem spółdzielni. Wspólnota mieszkaniowa może zakazywać grillowania na balkonie z powodu zagrożenia pożarem.
Pożary spowodowane niewłaściwym korzystaniem z grilla na balkonie zdarzają się w Polsce każdego roku. Mówi o tym 82 § 1 pkt 4 Kodeksu wykroczeń, dotyczący sprowadzania zagrożenia pożarowego. Według jego zapisu "Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia działania ratowniczego lub ewakuacji, polegających na niedozwolonym używaniu otwartego ognia, paleniu tytoniu i stosowaniu innych czynników mogących zainicjować zapłon materiałów palnych, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany". Może za to grozić 500 zł.
Najpopularniejszy w Polsce grill węglowy można zastąpić elektrycznym lub gazowym. Ten pierwszy jest częściej dopuszczany do użycia na balkonie przez wspólnoty mieszkaniowe i jest uważany za bezpieczniejszy, gdyż nie używa otwartego ognia. Nie wydobywa się z niego też tyle dymu, więc immisja będzie mniejsza. Grill elektryczny należy jednak uruchamiać w odległości nie mniejszej niż pół metra od innych obiektów, co na ciasnych balkonach może być niewykonalne.
Grill gazowy także stanowi popularną alternatywę dla węglowego. Jest on jednak zasilany butlami z gazem LPG, które są materiałem niebezpiecznym pożarowo. Łatwopalna substancja grozi wybuchem i musi być przechowywana w odpowiednich warunkach. Korzystanie z grilla gazowego musi się więc odbywać zgodnie z warunkami ochrony pożarowej. Z powodu niebezpieczeństwa butle z gazem - a więc i grille gazowe - są zakazane przez wielu zarządców budynków.
Czy można się opalać na balkonie?
Słoneczna pogoda w końcu pozwala Polakom złapać trochę naturalnej witaminy D. Można to zrobić na własnym balkonie, ale czy to legalne? Opalanie się na balkonie także podlega przepisom prawa. Sama czynność jest legalna i nic za nią nie grozi, choć jak zwykle wszystko zależy od okoliczności. Dotyczy to przede wszystkim stopnia, w jakim odsłonimy ciało na działanie promieni słonecznych oraz... na widok publiczny. Choć balkon należy do nieruchomości, to o ile nie jest osłonięty, jest również miejscem publicznym. Opalanie się w kostiumie kąpielowym powinno być dopuszczalne, jednak strój topless albo opalanie się nago mogą już grozić mandatem.
Jak mówi artykuł 140. Kodeksu wykroczeń, "Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany". Za taki nieobyczajny wybryk może być uznane opalanie się topless albo w pełnym negliżu. Po otrzymaniu zgłoszenia od zgorszonego sąsiada policja może - ale nie musi - ukarać mandatem. Nudyzm jest dozwolony tylko wtedy, gdy nie jesteśmy widoczni dla osób postronnych, które nie życzą sobie takiego widoku. Jeśli balkon jest osłonięty i mieszkamy na ostatnim piętrze - nie powinno być problemu. Legalnie można też opalać się bez ubrań na plażach naturystycznych.
Niektóre wspólnoty nie pozwalają też instalowania na balkonach klimatyzacji czy paneli fotowoltaicznych. Przed ich umieszczeniem należy uzyskać zgodę spółdzielni. W przeciwnym razie sprawa może skończyć się w sądzie, a właściciel zostanie zmuszony do demontażu urządzeń.