NASA i SpaceX opóźniają start misji Crew-3

Trzecia załogowa misja kosmiczna NASA przygotowywana przy współpracy z firmą SpaceX zaliczyła niespodziewane opóźnienie. Po raz kolejny powodem nagłej zmiany okazała się niesprzyjająca sytuacja pogodowa na Florydzie.

W nocy z soboty na niedziele miał odbyć się wyczekiwany start trzeciej już misji kosmicznej NASA, której celem było zabranie kolejnych astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Niestety podobnie jak miało to miejsce w przypadku poprzedniego odpalenia, również tym razem nie obyło się bez opóźnień. Jak się okazało - niesprzyjające warunki pogodowe na Florydzie zmusiły kontrolę lotu do przełożenia misji o kilka dni.

Agencja oficjalnie poinformowała, że kolejna próba lotu odbędzie się 3 listopada o godzinie 1:10 AM czasu wschodniego, a więc o 7:10 rano czasu polskiego. Transmisja na żywo z wydarzenia zostanie uruchomiona niecałe 4 godziny wcześniej na oficjalnym kanale NASA. Jak donoszą eksperci meteorologiczni - nie powinno już dojść do kolejnych opóźnień.

Reklama

Misje "Crew" to wspólny projekt NASA i firmy SpaceX . Wraz z definitywnym wycofaniem w 2011 roku ze służby amerykańskich wahadłowców, amerykańska agencja została pozbawiona własnych środków transportowania astronautów i zaopatrzenia na ISS. Z pomocą przyszedł ekscentryczny milioner Elon Musk oraz możliwości jego kosmicznej firmy.

Na pokładzie oczekującej na start kapsuły znajdą się Raja Chari, Tom Marshburn, Kayla Barron oraz Matthias Maurer. Cała czwórka spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej niemal 6 miesięcy, gdzie będą prowadzić liczne badania.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NASA | SpaceX | Międzynarodowa Stacja Kosmiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy