Niezwykłe zjawisko w centrum galaktyki. Naukowcy nie mają wątpliwości
Obserwacje z Event Horizon Telescope pozwoliły rozwikłać tajemnicę niespotykanego obrotu czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej. Mogą wiele powiedzieć o naszym kosmosie.
26 tysięcy lat świetlnych od Ziemi znajduje się Sagittarius A* - druga w historii sfotografowana czarna dziura. To supermasywny obiekt, wokół którego obraca się nasza galaktyka. Waży tyle, co 4 miliony Słońc.
Przez lata astronomowie głowili się nad tym, dlaczego Sagittarius A* obraca się niespotykanie szybko i na dodatek w przeciwną stronę względem reszty galaktyki. Odpowiedź na to przynoszą naukowcy z Uniwersytetu Newady.
Na bazie pierwszych zdjęć i danych na temat Sagittarius A* z teleskopu Event Horizon Telescope stworzyli specjalne modele, mające pokazywać historię czarnej dziury. Z nich udało im się wykryć ten, który najlepiej tłumaczy jej nietypowe cechy.
Sagittarius A* miałby powstać jak inne czarne dziury, rodząc się w wyniku zapadnięcia gwiazdy lub chmury gazu, a następnie pożerając wszystko, co znalazło się zbyt blisko. Ze względu na bliskość wielu materiałów urosła do olbrzymich rozmiarów.
Około 9 mld lat temu Sagittarius A* była już na tyle duża, że znalazła się blisko innej czarnej dziury, którą także zaczęła pożerać. Ta kosmiczna fuzja nie tylko dodała masy dla Sagittarius A*, ale także zaburzyło jej obrót.
Supermasywne czarne dziury mają miejsce, gdy całe galaktyki łączą się ze sobą. Ślady na Drodze Mlecznej wskazują, że w swojej historii musiała przynajmniej kilkanaście razy zderzyć się z innymi galaktykami. To może potwierdzać możliwą historię Sagittarius A*.
Jednak astronomowie wciąż nie są pewni, jak takie ważne są takie fuzje czarnych dziur, jeśli chodzi o tworzenie supermasywnych czarnych dziur. Aby to zbadać, astronomowie czekają na budowę kosmicznych teleskopów fal grawitacyjnych, takich jak projekt Laser Interferometer Space Antenna. Może pozwolić wykryć fale uderzeniowe, powstające podczas zderzenia supermasywnych czarnych dziur.