Planety X nie odkryjemy, bo może ona nie istnieć. Astronomowie wyjaśniają, dlaczego...

Coraz to nowe wieści o tajemniczej planecie, która może ukrywać się w nieprzeniknionej przestrzeni za Neptunem, dochodzą do nas od kilku lat, ale najnowsze badania pokazują, że możemy poszukiwać czegoś, co nie istnieje.

I nigdy nie istniało. Przynajmniej tak twierdzą astronomowie z University of Cambridge i American University of Beirut. Według nich, anomalie w orbitach i dziwnym zachowaniu kosmicznych skał w Pasie Kuipera wcale nie muszą być związane z istotą oddziaływania Planety X, gdyż można to wyjaśnić w zupełnie inny, o wiele prostszy sposób.

Już wcześniej niektórzy naukowcy związani z badaniami tych zjawisk wskazywali, że poszukiwania tajemniczej planety nie mają sensu, ponieważ to strata czasu i zasobów, a i tak nigdy jej nie znajdziemy, bo możne ona znajdować się dosłownie wszędzie. Jednak nauka ma to do siebie, że musi zweryfikować takie hipotezy na podstawie dowodów. Takowe właśnie się pojawiły i są bardzo intrygujące.

Reklama

Zespół twierdzi, że dziwne orbity ciał niebieskich, a w zasadzie obiektów będących pozostałością po formowaniu się Układu Słonecznego, a znajdujących się za orbitą Neptuna, mogą być determinowane przez ich wzajemne oddziaływanie grawitacyjne. Do tej pory astronomom udało się wykryć ok. 30 obiektów posiadających dziwną orbitę, która kompletnie różni się od dużych planet Układu Słonecznego.

Astronomowie z University of Cambridge i American University of Beirut przygotowali model, w którym uwzględniono dynamikę obiektów transneptunowych i możliwy wpływ na nie większych planet. Okazuje się, że taki model pozwala idealnie wyjaśnić niezwykłość orbit niektórych obiektów przemierzających rubieże Układu Słonecznego. To Uran, Neptun i Pluton mogą wprowadzać wielkie zamieszanie w tamtej przestrzeni, a także tamtejsze obiekty wprowadzają je względem siebie.

Naukowcy wskazują również, że dotychczas błędnie oceniano masę obiektów z Pasa Kuipera. To w tym może tkwić problem. Do tej pory było przyjęte, że jest to ok. 1/10 masy Ziemi, tymczasem może to być od kilku do 10 razy więcej niż masa Ziemi. To gigantyczna różnica. Jeśli tak jest w rzeczywistości, to szukamy czegoś, czego nigdy nie było.

Pomimo nowych dowodów na nieco inną, niż nam się dotychczas wydawało, rzeczywistość odległych regionów Układu Słonecznego bez Planety X, nie wykluczają oni całkowicie, że mamy do czynienia z oboma zjawiskami jednocześnie, czyli masywnym wpływem innych obiektów Pasa Kuiper i Planety X, chociaż naukowcy bardziej skłaniają się ku temu pierwszemu rozwiązaniu.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy