Poważna awaria lądownika USA, który leci na Księżyc
Niestety, NASA nie ma pomyślnych wiadomości dla entuzjastów podboju kosmosu i budowy pierwszej kolonii na Księżycu. Lądownik Peregrine ma poważną awarię, która może zniweczyć plany pierwszego w XXI wieku lądowania na Srebrnym Globie.
Amerykańska Agencja Kosmiczna poinformowała, że wystąpiły poważne problemy z systemem zasilania lądownika Peregrine, który został wysłany w kierunku Księżyca z misją lądowania na nim. Naukowcy informują, że problem dotyczy wycieku paliwa z lądownika. Wcześniej firma Astrobotic przekazała, że na pewien czas utracono łączność z lądownikiem. — Niestety wygląda na to, że awaria układu napędowego powoduje krytyczną utratę paliwa. Zespół pracuje nad stabilizacją tej straty — możemy przeczytać w najnowszym oświadczeniu firmy Astrobotic.
Poważna awaria księżycowego lądownika NASA
To pierwsza taka misja Stanów Zjednoczonych w XXI wieku i pierwsza od czasu misji Apollo z 1972 roku. Jej celem jest lądowanie zaawansowanego urządzenia w zachodniej części Morza Deszczów (Mare Imbrium) na Księżycu i wykonaniu tam wielu kluczowych eksperymentów naukowych. Obecnie zespół NASA, wspólnie z inżynierami z firmy Astrobotic, próbują uporać się z problemami dręczącymi lądownik Peregrine. Jednocześnie agencja nie ukrywa, że jest wielce prawdopodobne, iż misja może się nie powieść. Sądne mogą okazać się w tej sprawie kolejne godziny.
W ostatnim czasie, na Księżyc swoje lądowniki wysłała Rosja, Chiny, Indie, Japonia i Izrael. Pomyślnie na powierzchni wylądowało tylko urządzenie Chin i Indii. Zobaczymy, jak będzie w przypadku USA. NASA planowała, że podróż lądownika ma potrwać 46 dni. Miał on wylądować na powierzchni naturalnego satelity naszej planety 23 lutego i spędzić tam ok. 10 dni. Jego zadaniem miało być zbadanie egzosfery księżycowej, właściwości termicznych i zawartości wodoru w glebie, pól magnetycznych oraz promieniowania.
Lądownik Peregrine to wstęp do kolonizacji Księżyca
Lądownik Peregrine wystartował dziś rano (08.01) na szczycie rakiety Vulcan Centaur od firmy United Launch Alliance z przylądka Canaveral na Florydzie. Ta misja jest częścią pierwszej misji NASA w ramach programu CLPS (Commercial Lunar Payload Services), którego celem jest dostarczenie na Księżyc komercyjnych ładunków, które stanowią etap przygotowań przed planowanym powrotem ludzi na Srebrny Glob, co nastąpi najwcześniej w 2026 roku, w ramach misji Artemis 3.
Co ciekawe, na jego pokładzie znajduje się rój robotów z Meksyku oraz fizyczny Bitcoin. Największe kontrowersje wzbudza umieszczenie na lądowniku ludzkich szczątków oraz DNA, które po udanym lądowaniu mają zostać na Księżycu. Jak tłumaczą swoją decyzję bliscy zmarłych, chcą zapewnić im nabożeństwo żałobne nie z tego świata.