Tylko 5 lat na zabranie swoich śmieci z orbity. FCC zaczyna wielkie sprzątanie kosmosu

Federalna Komisja Łączności postanowiła poważnie zająć się problemem zaśmieconej niskiej orbity okołoziemskiej i zaproponowała tzw. zasadę 5 lat, nakładającą na firmy i agencje kosmiczne obowiązek usuwania w tym czasie niedziałających satelitów.

Federalna Komisja Łączności postanowiła poważnie zająć się problemem zaśmieconej niskiej orbity okołoziemskiej i zaproponowała tzw. zasadę 5 lat, nakładającą na firmy i agencje kosmiczne obowiązek usuwania w tym czasie niedziałających satelitów.
FCC zaczyna walkę z kosmicznym śmieceniem /123RF/PICSEL

Można się było tego spodziewać, że wraz z komercjalizacją usług kosmicznych na orbicie będzie pojawiać się coraz więcej satelitów, a co za tym idzie także śmieci, nie tylko utrudniających obserwację nieba i prowadzenie badań, ale i stwarzających zagrożenie dla statków kosmicznych, ISS czy instrumentów badawczych - wystarczy spojrzeć na błyskawiczny rozwój usług internetu satelitarnego, za sprawą którego na orbicie znajdują się już tysiące małych satelitów (a do SpaceX i jego Starlinków powoli dołączają kolejne firmy).

Koniec śmiecenia w kosmosie? Jest pierwszy krok

Obecnie nie ma żadnych regulacji prawnych, które zajmowałyby się kwestią kosmicznych śmieci, bo zalecenia NASA z 1990 roku - sugerujące, że martwe satelity powinny zostać zdeorbitowane w ciągu 25 lat - jak sama nazwa wskazuje są tylko zaleceniami. I tu do akcji wchodzi Federalna Komisja Łączności, która chce znacznie skrócić ten czas i zmusić lokalnych operatorów oraz firmy zainteresowane działalnością na amerykańskim rynku do jak najszybszego usuwania niedziałających jednostek.

Reklama

Jak informuje Federalna Komisja Łączności, satelity już obecne w kosmosie byłyby zwolnione z tego obowiązku, a regulacje miałyby zacząć obowiązywać za dwa lata od 29 września, kiedy to pomysł zostanie poddany pod głosowanie. Wszystko po to, by dać producentom czas na opracowanie rozwiązań, które pozwolą na deorbitację satelitów we wskazanym czasie, tj. w ciągu 5 lat od zaprzestania działania. 

I chociaż pomysł z pewnością nie wszystkim operatorom przypadnie do gustu, bo będzie wymagał od nich dodatkowych nakładów finansowych oraz wysiłku, to jeśli weźmiemy pod uwagę, że do 2025 roku wokół naszej planety może orbitować już ponad 18 tysięcy satelitów, podobne kroki wydają się niezbędne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: satelity | kosmiczne śmieci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy