Usmażyli frytki w warunkach mikrograwitacji. To otwiera nowe możliwości żywienia w kosmosie

Europejska Agencja Kosmiczna postanowiła sprawdzić, czy uda się usmażyć frytki w warunkach mikrograwitacji w ramach przygotowań do misji na Księżyc i Marsa. Mimo że używanie gorącego oleju w kosmosie nie brzmi jak dobry plan, to okazuje się, że smażenie na głębokim oleju nie wymaga grawitacji, aby było skuteczne i bezpieczne.

Smażenie frytek w warunkach mikrograwitacji

Naukowcy sądzili, że aby usmażyć ziemniaki na głębokim oleju w sposób nadający się do spożycia, będzie potrzebna grawitacja. Na Ziemi proces smażenia polega na tym, że na powierzchni ziemniaka tworzą się bąbelki, które dzięki wyporowi migrują w górę. Jednak nie było pewności, czy to samo stanie się w warunkach panujących poza naszą planetą.  

Istniało ryzyko, że bez przyciągania grawitacyjnego bąbelki nie uniosą się, więc wokół ziemniaka może powstać w efekcie bariera parowa, która nie pozwoli ziemniakowi się usmażyć. W związku z czym, ESA postanowiła sprawdzić wpływ mikrograwitacji na proces smażenia na głębokim oleju. W tym celu stworzyli specjalną zautomatyzowaną frytkownicę. 

Smażenie w kosmosie

Reklama

Smażenie jest jedną z ulubionych form przygotowywania posiłków wielu ludzi na całym świecie. Dzięki temu, że olej osiąga wysoką temperaturę, możemy uzyskać chrupiące z wierzchu jedzenie z miękkim środkiem w bardzo krótkim czasie. Do tego jest niewiarygodnie pyszne.

Aby zbadać wpływ mikrograwitacji na procesy smażenia, ESA zaprojektowała specjalne urządzenie typu karuzela, które działa w stanie nieważkości i jest bezpieczne. Następnie zapakowano karuzelę smażalniczą na pokład samolotu, który dzięki lotom parabolicznym odtworzył atmosferę mikrograwitacji.  

Sprzęt jest w pełni zautomatyzowany i został zamknięty ze względów bezpieczeństwa w specjalnej osłonie pozwalającej utrzymywać stałe ciśnienie w komorze smażenia. Wszystko po to, aby zminimalizować ryzyko wycieków gorącego oleju, chlupotania oraz zmniejszenie zapotrzebowania na energię w celu ogrzania oleju.  

Cały eksperyment sfilmowany został za pomocą szybkiej kamery o wysokiej rozdzielczości, by jak najlepiej uchwycić dynamikę pęcherzyków, w tym tempo ich wzrostu, rozmiar i rozkład oraz prędkość i kierunek ich przemieszczania się w ziemniaku. W trakcie smażenia mierzono zarówno temperaturę oleju, jak i temperaturę utrzymująca się wewnątrz ziemniaka.  

Frytki z kosmosu

Okazuje się, że w warunkach mikrograwitacji możemy z powodzeniem usmażyć ziemniaki. Jak relacjonują naukowcy z Uniwersytetu w Salonikach w Grecji, udało się uzyskać produkt prawie identyczny jak ten przygotowany w warunkach ziemskich. Wkrótce po dodaniu ziemniaka do oleju w warunkach mikrograwitacji pęcherzyki pary, o które tak martwili się naukowcy, z powodzeniem odrywały się od powierzchni ziemniaka. 

Jednak badacze podkreślają, że potrzebne są kolejne eksperymenty, by jak najlepiej dopasować parametry urządzenia.  Wszystko wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości astronauci nie będą skazani na jedzenie ponownie nawadnianej żywności, i podczas eksploracji obcych światów będą mogli raczyć się świeżymi frytkami.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mikrograwitacja | Europejska Agencja Kosmiczna | frytki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy