W naszej galaktyce znajduje się 300 milionów planet zdolnych do zamieszkania

Bazując na danych z Teleskopu Kosmicznego Keplera, poszukującego ziemiopodobnych planet pozasłonecznych oraz misji Gaia, naukowcy sugerują, że w naszej Galaktyce jest wiele planet nadających się do zamieszkania.

Zdaniem NASA, SETI Institute i innych międzynarodowych organizacji nawet do 300 milionów, ale trwające właśnie badania nie służą jedynie obliczeniu liczby potencjalnie mieszkalnych planet, ale i dostarczeniu kluczowego czynnika w równaniu Drake’a, które służy ustaleniu, ile cywilizacji pozaziemskich może w ogóle istnieć. Zaproponował je dr Frank Drake w latach 60. XX wieku i od tego czasu jest najpopularniejszym równaniem w poszukiwaniu pozaziemskich cywilizacji, które mogłyby potencjalnie komunikować się z Ziemią za pomocą sygnału radiowego. 

Reklama

Równanie opiera się o kilka czynników, jak szybkość powstawania gwiazd w naszej Galaktyce, odsetek gwiazd, które mają planety, średnia liczba planet znajdujących się w ekosferze gwiazdy, tj. na których może powstać życie, odsetek planet w ekosferze, na których życie powstanie, odsetek planet zamieszkanych, na których życie rozwinie inteligencję, odsetek cywilizacji, które będą chciały komunikować się z ludzkością oraz średni czas istnienia takich cywilizacji. Tyle tylko, że żaden z nich nie jest pewny - niektóre są ogólnymi szacunkami, a inne czystymi domysłami. W efekcie równanie Drake pozwala na oszacowanie, że w naszej Galaktyce istnieje pomiędzy jedną a 100 milionów technologicznych cywilizacji. Niezbyt pomocne, prawda?

Żeby nieco usprawnić te wyliczenia, naukowcy postanowili skorzystać z danych Teleskopu Kosmicznego Keplera, poszukującego ziemiopodobnych planet pozasłonecznych i uczynić bardziej wiarygodnym chociaż jeden z czynników równania, a mianowicie liczbę planet w Galaktyce. Żeby odpowiedzieć na to pytanie, studiowali egzoplanety o wielkości mniej więcej Ziemi, krążące wokół gwiazd podobnych do Słońca (wiek i temperatura) i zdolne do zamieszkania (utrzymania płynnej wody). To podobne założenia jak we wcześniejszych badaniach, ale uściśleniu uległ warunek zdolności do zamieszkania, bo teraz brana jest pod uwagę nie tylko odległość od gwiazdy, ale i ilość docierającego do planety światła. Dzięki temu wiemy już, że w naszej Galaktyce jest nawet 300 mln potencjalnie zdatnych do zamieszkania planet, a niektóre tak blisko jak 30 lat świetlnych od Ziemi. Liczba ta może zmienić się w obie strony, kiedy lepiej poznamy atmosfery tych planet, ale na razie wygląda właśnie tak i nie da się ukryć, że jest imponująca. 

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy