Webb wypatrzył spektakularne zjawisko. "Potężne fale uderzeniowe"

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ukazał nam właśnie w spektakularny sposób efekt przerażającego tańca dwóch gwiazd typu Wolfa-Rayeta, które kiedyś mogą zmienić się w czarną dziurę.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ukazał nam właśnie w spektakularny sposób efekt przerażającego tańca dwóch gwiazd typu Wolfa-Rayeta, które kiedyś mogą zmienić się w czarną dziurę.
Webb wypatrzył spektakularne zjawisko. "Potężne fale uderzeniowe" /NASA /materiały prasowe

Astronomowie z NASA pochwalili się kolejnymi przepięknymi obrazami wykonanymi za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Tym razem mamy przyjemność zobaczyć pierścienie pyłu generowane przez rzadki typ systemu podwójnej gwiazdy.

Co niezwykłe, co osiem lat te dwie gwiazdy typu Wolfa-Rayeta zbliżają się do siebie, a interakcja pomiędzy nimi tworzy nowy kosmiczny pierścień. Naziemne teleskopy dotychczas widziały tylko dwa pierścienie, tymczasem Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba bez problemu dostrzegł ich aż 20. To pokazuje, jak potężnym systemem obserwacyjnym dysponuje obecnie ludzkość.

Reklama

Webb wypatrzył spektakularne zjawisko. "Jak słoje w drzewach"

Ten niezwykły duet potężnych gwiazd znajduje się 5600 lat świetlnych od Ziemi i znany jest jako Wolf-Rayet 140. Każdy widoczny na zdjęciu pierścień powstał, gdy dwie gwiazdy zbliżyły się do siebie, a ich wiatry gwiazdowe (strumienie gazu, które wydmuchiwały w przestrzeń) spotkały się, kompresując gaz i tworząc pył. Orbity gwiazd łączą je mniej więcej raz na osiem lat, zupełnie jak wzrost słojów pnia drzewa.

Astronomowie tłumaczą, że te pętle pyłu wyznaczają upływ czasu. Dzięki nim można określić, jak długo te dwa obiekty wchodzą ze sobą w interakcję. 20 zwojów oznacza tyle, że spoglądamy na proces trwający od 160 lat. Ta wiedza może pomóc nam zrozumieć istotę funkcjonowania gwiazd typu Wolfa-Rayeta. Naukowcy uważają, że zanim powstało Słońce, w jego miejscu znajdował się obiekt tego typu.

Gwiazdy Wolfa-Rayeta zmieniają się w czarne dziury

Takie gwiazdy mają masę od 10 do 15 razy większą od Słońca i jednocześnie są aż 100 tysięcy razy od niego jaśniejsze. Temperatura na ich powierzchni osiąga 25 tysięcy stopni Celsjusza, to 10 razy więcej niż na naszej dziennej gwieździe.

Oprócz tego emitują ogromne ilości pyłu. Można nawet śmiało rzec, że są w nim skąpane. Wyrzucany jest on w przestrzeń z ogromną prędkością 12 milionów km/h. Dlaczego gwiazdy Wolfa-Rayeta są tak przerażające? Nie tylko ze względu na spektakularny obraz ich rychłej śmierci, ale również ze względu na fakt, że ich szczątki zmienią się w potężne gwiazdy neutronowe lub czarne dziury, które zaczną pożerać otaczające je obiekty. Ale to nie wszystko.

Astronomowie podają, że panująca w ich wnętrzach wysoka temperatura jest idealnym czynnikiem do produkcji najróżniejszych pierwiastków chemicznych. Rozwiewane są one po całej przestrzeni przez intensywne wiatry. Naukowcy uważają, że to właśnie one rozpychają gęstą materię, tworząc większe jej skupiska w postaci bąbli, w których mogło narodzić się Słońce, a później cały układ planetarny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba | astronomowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy