Znowu dziwny sygnał z kosmosu. Powstał 3 miliardy lat świetlnych od Ziemi

Sygnał dotarł do Ziemi z galaktyki karłowatej oddalonej o 3 miliardy lat świetlnych. Naukowcy są zachwyceni, gdyż trwający milisekundę sygnał powtórzył się wiele razy. Wśród podejrzanych "czarna dziura" pożerająca gwiazdę.

Astronomowie uwielbiają odkrywać nowe obiekty w dalekim kosmosie. 20 maja 2019 roku czasza gigantycznego radioteleskopu FAST w Chinach zarejestrowała sygnał, który został oznaczony efektownym skrótem FRB 190520. Potem okazało się, że jest to coś wyjątkowo ciekawego, gdyż z tego miejsca kosmosu docierały do Ziemi kolejne, powtarzające się sygnały radiowe.

W 2020 roku do badania dziwnego sygnału dołączyli Amerykanie z National Science Foundation, którzy postanowili wykorzystać możliwości Teleskopu Subaru na Hawajach. Dopiero połączone siły dwóch teleskopów i zespołów naukowych dały wyniki. Obserwacja FRB 190520 za pomocą radioteleskopu Subaru przyniosła zaskakującą informację - sygnał dotarł do Ziemi z obrzeży odległej galaktyki karłowatej.

Reklama

Dlaczego sygnał się powtarza? Naukowcy podejrzewają... czarną dziurę!

W najnowszym magazynie "Nature" opublikowano wyniki badań sygnałów wysyłanych przez FRB 190520. Wyjątkowość tego odkrycia polega na tym, że serie sygnałów powtarzają się regularnie. To drugi taki przypadek w historii - pierwszy dotyczył obiektu oznaczonego skrótem FRB 121102, który został odkryty w 2016 roku. Astronomowie zajmujący się badaniem tego sygnału są zachwyceni, że tym razem sygnał wydaje się być wyjątkowy. Przeważnie podobne sygnały się nie powtarzają.

Początkowo naukowcy podejrzewali, że tzw. szybkie błyski radiowe są spowodowane przez szczątki po eksplozji supernowej. W przypadku obiektu FRB 19052 pojawiła się zaskakująca hipoteza, że być może te dziwne sygnały to efekt niszczycielskiego działania czarnej dziury.

Świat czeka na Teleskop Webba

Badanie obiektu FRB 190520 to idealne zadanie dla nowego Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, który na orbicie okołoziemskiej przechodzi ostatnie testy. Pierwsze, wyraźne i kolorowe zdjęcie najbardziej zaawansowane urządzenie do obserwacji kosmosu ma przesłać już 20 lipca 2022. Naukowcy nie chcą zdradzić, jaki obszar nieba sfotografuje nowy teleskop NASA na pierwszy ogień. Być może będzie to tajemniczy FRB 190520. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | teleskop | Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba | Czarna dziura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy