200 zł za rejestrację. Taki sms to oszustwo. Natychmiast usuń go z telefonu

"To tu masz 200 zł za rejestracje, od razu można wypłacić na konto!" - sms o takiej treści Polacy dostają w ostatnich dniach na swoje smartfony. Lepiej nie klikać w link. Metoda na „darmowe pieniądze” to jeden z ulubionych sposobów cyberprzestępców na zdobycie twoich danych. Mimo że jest stary jak świat, niestety dalej wiele osób potrafi się na to nabrać.

Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego ostrzega, że w najbliższym czasie możemy otrzymać SMS-y oszustów, zachęcające nas darmowymi pieniądzmi
Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego ostrzega, że w najbliższym czasie możemy otrzymać SMS-y oszustów, zachęcające nas darmowymi pieniądzmi@CSIRT_KNF /123RF/PICSELTwitter
Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego ostrzega, że w najbliższym czasie możemy otrzymać SMS-y oszustów, zachęcające nas darmowymi pieniądzmi
Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego ostrzega, że w najbliższym czasie możemy otrzymać SMS-y oszustów, zachęcające nas darmowymi pieniądzmi@CSIRT_KNF /123RF/PICSELTwitter

O nowym niebezpiecznym zjawisku poinformował Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego. Na Twitterze opublikował komunikat, że grupa oszustów wysyła właśnie wiadomości sms, które informują o rzekomym otrzymaniu za darmo pewnej sumy pieniędzy w serwisie kryptowalut.

Oszustwo z wykorzystaniem serwisu kryptowalut

Z komunikatu można się dowiedzieć, że cyberprzestępcy wysyłają SMS-y, mające zachęcić odbiorców do zarejestrowania się na specjalnym serwisie kryptowalut - Ari10. Strony wysyłane w linkach wyglądają podobnie jak te oficjalnego usługodawcy. Jeśli nie mieliśmy z nim wcześniej do czynienia, możemy się łatwo nabrać.

Przy rejestracji wymagana jest weryfikacja konta bankowego i udostępnienie ważnych informacji finansowych. Dzieje się to za pomocą weryfikacji wpłatą online i podania przy tym numeru karty płatniczej, jej daty ważności czy numeru CVV

Strona wysłana w wiadomości sms jest jednak tylko słupem, z którego oszuści ściągną nasze dane. Bardzo mylący może być fakt, że strona wysyłana w sms-ach ma zabezpieczoną domenę, co usypia czujność. To, co może zapalić w nas czerwoną lampkę, to inny adres URL niż na oficjalnej stronie serwisu.

Zawsze, gdy dostaniemy SMS-a mówiącego o "darmowych pieniądzach" powinniśmy być bardzo sceptyczni. Oszuści jednak adaptują się i wprowadzają zupełnie nowe mechanizmy, mające wyłudzić nasze dane. Powinniśmy więc pamiętać, żeby dokładnie sprawdzać, z czym mamy do czynienia, choćby właśnie porównując otrzymane linki z oryginalnymi stronami.

W ostatnich tygodniach wzrasta moda na oszustwa SMS. Złodzieje wykorzystują problemy finansowe Polaków, którzy często dostrzegają potencjał zarobkowy. Informowaliśmy już o tym, jak wygląda oszustwo na PGE, a także oszustwo na InPost czy oszustwa na Tauron i PGNiG, gdzie można się złapać na kuszące inwestycje.

Mieszkańcy Kijowa reagują na rosyjskie bomby: Jeden idiota ma taki kaprys AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas