Kolejny polityk oszukany. Miał stracić nawet 400 tysięcy

Trwa chyba sezon polowania na polityków przez oszustów internetowych. Niedawno ofiarą vishingu został jeden z polskich parlamentarzystów, a tym razem w sidła oszustów wpadł senator z województwa kujawsko-pomorskiego. Polityk miał stracić nawet 400 tysięcy złotych.

Oszuści internetowi żerują na ludzkiej naiwności, obiecując "złote góry"
Oszuści internetowi żerują na ludzkiej naiwności, obiecując "złote góry"123RF/PICSEL

Oszustwa na politykach - ciąg dalszy

Jeszcze w tym tygodniu informowaliśmy o sprawie oszustwa przez telefon, którego ofiarą padł pewien polski polityk. Parlamentarzysta miał na początku listopada tego roku odebrać telefon od osoby podającej się za policjanta. Ta przekonywała go, że jego konta mogą zostać przejęte przez oszustów, a sposobem na uratowanie środków finansowych jest współpraca z nim i przekazanie ich na tzw. konto tymczasowe, w celu zablokowania pieniędzy i ochorny przed kradzieżą.

W rzeczywistości głos w słuchawce nie należał do przedstawiciela służb, lecz oszusta podającego się za policjanta. Poseł próbował zweryfikować tożsamość rozmówcy, jednak nieskutecznie - rozmowa z numerem 112 była w rzeczywistości przeprowadzona przez wspólnika oszusta. Ostatecznie poseł pozbył się znacznych środków, tracąc około 150 tysięcy złotych samemu przelewając je na konta oszustów. Choć ten przypadek wydaje się ekstremalny, to do jeszcze gorszego miało niedawno dojść w przypadku innego polityka.

Senator nabrany przez oszustów

Jak informuje TVP, tym razem oszuści wzięli na cel senatora z województwa kujawsko-pomorskiego. Nie wiadomo jak dokładnie przebiegała rozmowa, ale wielce prawdopodobne, że sposób działania nie uległ zmianie. Oszustom chodziło o przejęcie środków pieniężnych, co prawie się udało. Senator miał przelać im około 400 tysięcy złotych, jednak pieniądze ostatecznie udało się zablokować i nie trafiły w ręce przestępców.

Co ciekawe, ci trafili natomiast w ręce policji. Jak informują media z regionu, służby zatrzymały trzy spośród zaangażowanych w przestępstwo osób. Nie zostaną im jednak postawione zarzuty dokonania kradzieży, a usiłowania - z uwagi na fakt, że ostatecznie te pieniądze do nich nie trafiły.

Zasada jest taka, że usiłowanie popełnienia przestępstwa zagrożone jest taką samą karą jak jego dokonanie (art. 14 § 1 k.k.). Co do zasady za usiłowanie oszustwa grozi zatem kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. W wypadku mniejszej wagi, charakteryzującym się mniejszą karygodnością, sprawcy wymierza się karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
dr Aleksandra Rychlewska-Hotel

Nie tylko politycy - wszyscy jesteśmy narażeni

Oczywiście to nie tak, że tylko polityk jest narażony na działania oszustów i cyberprzestępców. Każdy z nas może otrzymać podejrzany telefon, którego celem będzie doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzania swoim majątkiem. W skrócie, do oszustwa i pozbawienia nas możliwie wszystkich pieniędzy. Często dochodzi do sytuacji, w których oszuści sugerują nawet wzięcie szybkiej pożyczki w celu "pomocy służbom w rozpracowaniu grupy przestępczej".

Co robić, gdy otrzymujemy niepokojący telefon? Pamiętajmy o tym, że żaden pracownik banku czy np. giełdy kryptowalut nie będzie kazał nam dokonywać przelewów, ani pozbywać się swoich pieniędzy. Nie będziemy proszeni o podawanie haseł czy instalowanie programów lub aplikacji. Każdorazowo weryfikujmy rozmówcę. Możemy samodzielnie skontaktować się z bankiem czy otrzymać weryfikację w aplikacji mobilnej.

Od akrylu po sztuczną inteligencję – jak technologia kształtuje sztukęmateriały promocyjne
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas