„Zegar Zagłady” wskazał, że jesteśmy bliżej końca świata, niż kiedykolwiek
Zegar Zagłady ludzkości, zwany też Doomsday Clock, jest symbolicznym wyznacznikiem czasu, jaki dzieli nas od globalnej zagłady. Obecnie znajdujemy się bliżej tego przerażającego momentu, niż kiedykolwiek.
20 stycznia bieżącego roku naukowcy po raz trzeci zdecydowali, by przesunąć wskazówki "Zegaru Zagłady" (Doomsday Clock) bliżej północy. Obecnie pozostało do niej zaledwie 100 sekund. Stało się to w odpowiedzi na wieści o możliwej wojnie na pełną skalę pomiędzy Rosją a Ukrainą oraz narastającym konflikcie pomiędzy Izraelem a Iranem. W tym drugim przypadku chodzi o kwestie prób budowy broni jądrowej przez Iran.
Naukowcy wskazują, że nie możemy zapominać o wciąż panującej pandemii COVID-19. Obecnie notuje się najwięcej dziennych infekcji od początku pojawienia się wirusa SARS-COV-2. Każdego dnia na całym świecie infekuje się nim 3,5 miliona ludzi. W biuletynie możemy przeczytać, że od końca II wojny światowej, ludzkość nie znajdowała się tak blisko potężnego konfliktu jądrowego. Chodzi tutaj o coraz bardziej pogarszające się stosunki pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją i Chinami.
- Jesteśmy w tym, to straszne, ale jeszcze nas tam nie ma. Wciąż możemy wycofać się z krawędzi, ale musimy zrobić to, czego nie robimy. Cokolwiek zrobiliśmy do tej pory, jest to całkowicie niewystarczające - powiedział Jerry Brown, prezes wykonawczy Biuletynu.
Jesteśmy bliżej zagłady, niż kiedykolwiek wcześniej
Doomsday Clock jest nadzorowany przez naukowców z Uniwersytetu w Chicago od 1947 roku. Uważają oni, że obecnie na świecie sprawy przybierają najgorszy obrót od 1953 roku, czyli od 67 lat. Chociaż znaleźliśmy się na skraju zagłady, to jednak wskazówki zegara można cofnąć, i zdarzało się to już w przeszłości, np. w 2010 roku.
Pomimo tego faktu, politolodzy i epidemiolodzy uważają, w tym momencie i w najbliższym czasie, nawet nie ma mowy, by zdecydowano się cofnąć wskazówki. Teraz zegar pokazuje 23:58:20, gdzie północ oznacza początek końca naszej cywilizacji.
Miejmy tylko wszyscy nadzieję, że symboliczny wyznacznik końca świata się myli, a ludzkości uda się jednak zjednoczyć przeciwko wspólnemu, niewidzialnemu wrogowi i zweryfikować kierunek swojego rozwoju, rezygnując z okupacji obcych krajów, a w zamian myśląc o zadbaniu o środowisko naturalne, porzuceniu stylu życia opartego na gromadzeniu dóbr i zastępowaniu Boga wiarą w pieniądza.