Australia planuje największy na świecie powerbank, Tesla zostaje w tyle

Tym razem plany są jeszcze ambitniejsze niż dotąd, bo mowa o akumulatorze o rekordowej mocy 1,2-gigawata. Tego typu technologie to przyszłość ludzkości, nie dziwi więc fakt, że inwestuje się w niebotyczne fundusze.

Australia od lat eksperymentuje z energią odnawialną i świetnie jej to idzie, ale do sprawnego korzystania z takich form niezbędne są odpowiednie magazyny energii. Nic więc dziwnego, że to właśnie tam, a konkretniej w Australii Południowej, Tesla zbudowała w 2018 roku swój 150-megawatowy powerbank, a następnie pod koniec ubiegłego roku ogłosiła plany budowy kolejnego, jeszcze większego. Mowa o Victorian Big Battery Megapack o mocy 300 MW i pojemności 450 MWh, który jest trzykrotnie większy niż pierwszy projekt, bo wtedy mówiliśmy banku energii o mocy 100 megawatów i pojemności 130 megawatogodzin (dopiero później został powiększony do 150 MW).

Reklama

Teraz zaś dowiadujemy się, że australijskie plany sięgają jeszcze dalej, bo CEP Energy ogłosiło właśnie największy dotąd bank energii o mocy 1,2 GW - to światowy rekord, bijący na głowę osiągnięcia Tesli, ale spodziewamy się, że już niebawem również zostanie pobity, bo zapotrzebowanie na czystą energię jest coraz większe. Szczególnie że mówimy również o realnych oszczędnościach w portfelach klientów - akumulatory tego typu gromadzą energię i uwalniają ją na życzenie w razie potrzeby, idealnie wpasowując się w niespodziewane wzrosty zapotrzebowania na energię. Można więc przykładowo gromadzić energię latem i oddawać ją zimą, jednocześnie chroniąc użytkowników przed częstymi kiedyś w Australii przerwami w dostawie energii, kiedy sieci energetyczne nie były w stanie sprostać wzmożonemu zapotrzebowaniu. 

Zapowiedziany przez CEP Energy magazyn energii o mocy 1,2 GW byłby tu więc prawdziwym przełomem, chociaż specjaliści wskazują również, że tym razem mamy tu pewien podtekst polityczny. Jak sugeruje bowiem Renew Economy, prezesem CEP Energy jest były premier Nowej Południowej Walii, Morris Iemma, którego partia od dawna nalega na odnawialne źródła energii, stojąc w opozycji do podejścia obecnego rządu australijskiego ze Scottem Morrisonem na czele, skłaniającego się do pozostania przy paliwach kopalnych (bagatelizował też udział zmian klimatycznych w masowych pożarach w Australii z początku ubiegłego roku). Do tego, nowy powerbank stanie w Kurri Kurri, czyli miejscu, gdzie rząd Morrisona próbował postawić nowe gazowe i węglowe generatory energii. Bank energii zacznie działać w 2023 roku.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy