Dania chce być ekologiczna. Kraj kończy z wydobywaniem ropy i gazu na morzu
Władze kraju poinformowały, że do 2050 roku całkowicie zrezygnują z wydobycia gazu i ropy naftowej na morzu, a wszystko w walce o lepszą przyszłość.
Dania od dawna głośno mówi o konieczności walki ze zmianami klimatu i sięgnięcia po lepsze dla naszej planety rozwiązania, dając przy tym przykład innym krajom. Nawet jeśli oznacza to dla niej porzucenie dużej części swojej tradycji związanej z paliwami kopalnymi, bo jak informują Press Association i Greenpeace, duński parlament przegłosował właśnie zakończenie do 2025 roku wydobycia ropy i gazu na Morzu Północnym. Tym samym kasuje i odwołuje wszystkie pozwolenia eksploracyjne i produkcyjne, by w ciągu najbliższych lat zakończyć trwające właśnie prace wydobywcze.
Pomysł spotkał się z ogromnym, wielopartyjnym ciepłym przyjęciem i nie wydaje się, by cokolwiek miało się tu zmienić w najbliższej przyszłości, a warto pamiętać, że Dania wydobywa na morzu gaz i ropę od 1972 roku. Należy jednak zaznaczyć, że mimo tego nie będzie to dla tego kraju tak drastyczny koszt spowolnienia zmian klimatycznych jak dla innych, bo w tym relatywnie bogatym narodzie produkuje się dziennie „tylko” 100 000 baryłek ropy naftowej i ekwiwalentów dziennie, podczas gdy w Wielkiej Brytanii jest to milion, a w Stanach Zjednoczonych 19 milionów!
Mówiąc krótko, Danię stać na to, żeby porzucić takie wydobycie gazu i ropy naftowej, podczas gdy dla innych krajów będzie to bardzo bolesne. Szczególnie że w ostatnim czasie władze państwowe stawiają też dużo na ekonomię cyfrową i niedawno słyszeliśmy na przykład, że swoje centrum danych chce w Danii zbudować Microsoft. Niemniej, sam gest jest i tak znaczący, bo Dania jest głównym producentem ropy i gazu w Unii Europejskiej i według szacunków rządu ta decyzja może kraj kosztować ponad 2 mld dolarów. Miejmy więc nadzieję, że będzie to dobry przykład dla innych krajów, które wciąż mocno polegają na paliwach kopalnych.
Źródło: GeekWeek.pl/engadget