Tak wygląda pierwsza solarna ścieżka rowerowa pośrodku autostrady [WIDEO]

Ma 32 kilometry długości i ciągnie się przez środek jednej z głównych autostrad w Korei Południowej. Ten ekologiczny przybytek budzi jednak mnóstwo kontrowersji. Wybralibyście się tą solarną ścieżką na wycieczkę rowerową?

Pierwsza na świecie solarna trasa dla rowerów i hulajnóg połączyła jakiś czas temu Sejong i Daejeon, dwa duże miasta w Korei Południowej. Budowa ścieżki cieszyła się ogromnym zainteresowaniem fanów rowerów, ale gdy już powstała, spotkała się z mieszanymi uczuciami.

Ogromnym jej plusem jest szybkie połączenie obu miast dla ludzi, którzy lubią podróżować na rowerach. Jazda pod panelami jest też przyjemnością w upalne dni, bo chroni przed promieniami słonecznymi. Instalacja solarna idealnie spełnia się też w dostarczeniu czystej energii na potrzeby oświetlenia autostrady i zasilenia całej infrastruktury informacyjnej.

Reklama

Niestety, tyle ile ma plusów, ma też minusów. Rowerzyści narzekają, że jazda pośrodku autostrady nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Hałas i zanieczyszczenie powietrza skutecznie zniechęca do regularnych przejazdów. Nie bez znaczenia ma też fakt, że po obu stronach 32-kilometrowej ścieżki znajdują się barierki, przez co często rowerzyści wpadają na nie w trakcie mijania się, przy tym doznając urazów.

Rząd Korei Południowej na razie nie planuje realizacji nowych podobnych inwestycji. Wygląda na to, że jednak pomysł był nietrafiony. Entuzjaści dwóch kółek podpowiadają władzom, że dużo lepszym rozwiązaniem byłaby budowa takiej ścieżki daleko od zabudowań i dróg, a energię z paneli można wykorzystać na jej oświetlenie lub można dostarczyć ją do pobliskich miejscowości.

Źródło: GeekWeek.pl/Treehugger / Fot. Janbaz Salehi/YouTube

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy