Akoya - nowoczesny hydroplan dla każdego
Akoya - najnowszy hydroplan firmy LISA Airplanes - właśnie pomyślnie przeszedł kolejną serię prób w locie. Jest to element przygotowań do certyfikacji maszyny w USA, a następnie do uruchomienia produkcji.
Akoya stara się w USA o certyfikat w kategorii S-LSA, czyli specjalnych sportowych lekkich samolotów - special-light sport aircraft. W Europie jest to klasa samolotów ultralekkich, czyli przeważnie 2-miejscowych o maksymalnej masie startowej poniżej 650 kg - w przypadku hydroplanów. I taką też masę podaje producent. Masa własna to 410 kg.
Wyjątkowość Akoyi polega na byciu hydroplanem. Z tym, że jest to samolot-amfibia. Kadłub w formie latającej łodzi ma też składane podwozie. Może więc operować z lądu. Podwozie standardowo ma też płozy, co ma pozwalać bezpiecznie korzystać z zaśnieżonych lotnisk.
Konstrukcja samolotu jest bardzo nowoczesna materiałowo. Kadłub i skrzydła są kompozytowe. Dominuje włókno szklane i Kevlar. Struktura płatowca jest warstwowa z rdzeniem z polimerowego tworzywa piankowego wzmocnionego polimerem zbrojonym włóknami węglowymi. Części mechaniczne wykonano ze stopów aluminium i tytanu, dodatkowo chronionymi przed korozją. Nowoczesny awionicznie kokpit wykończono wysokiej jakości materiałami.
Akoya jest bardzo łatwa i bezpieczna w pilotażu. Według producenta, nawet przy osiągnięciu prędkości przeciągnięcia (utrata siły nośnej z powodu zbyt małej prędkości), czyli 83 km/godz. hydroplan zaczyna tracić wysokość z nosem w pozycji horyzontalnej, co ułatwia odzyskanie pełnej sterowności. Samolot ma też spadochronowy balistyczny system ratunkowy. Skrzydła są składane dla wygody hangarowania.
A ile taki gadżet będzie kosztować? Ceny na razie nie ujawniono. Za należący też do klasy S-LSA Icon A5 trzeba zapłacić prawie 140 tys. dol. Tłokowy pierwowzór elektrycznego Taurusa G4 można mieć już za 89,5 tys.
Adam Maciejewski