Elektryczny motocykl, który jeździ na kulach

Studenci z San Jose State University skonstruowali elektryczny motocykl, który zamiast kół ma parę wielkich kul.

Gotowy pojazd może być niezwykle interesujący
Gotowy pojazd może być niezwykle interesującymateriały prasowe

Zamysł stojący na konstrukcją pojazdu jest prosty - pozbyć się ograniczenia do pojedynczej osi ruchu i dołożyć kilka nowych. Sama konstrukcja jest wbrew pozorom dość prosta. Na dwie kule nałożono metalowy stelaż z siedziskiem na środku i elektryczną jednostką napędową pod nim. Wbudowane żyroskopy zadbają o to, by pojazd nigdy się nie przewrócił (chyba, że skończy się zasilanie) tak podczas postoju, jak i jazdy. Parkowanie będzie czynnością banalną, a koperta odejdzie w zapomnienie. Do tego dochodzą inne sztuczki, jak na przykład obracanie motocykla o 360 stopni podczas jazdy w zadanym kierunku.

Kule wykonane zostały w włókna węglowego pokrytego gumą, dlatego skojarzenia z Flintstonami są zupełnie bezpodstawne. Pojazd jest lekki, a model wirtualny obiecuje wysoką zwrotność i ekonomiczną jazdę. Motocykl nie pokonał jeszcze ani jednego kilometra. Pierwsze testy zaczną się pod koniec roku.

Mariusz Kamiński

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas