Gigantyczny termometr mierzy temperaturę lodowca

Zespół amerykańskich naukowców zainstalował na Antarktydzie ogromnych rozmiarów termometr. Do czego posłuży aparatura światłowodowa o długości ponad 800 metrów?

Zespół kierowany przez Scota Tylera z uniwersytetu w Nevadzie pracował na lodowym pustkowiu oddalonym o 25 km od stacji badawczej McMurdo. To miejsce zostało wybrane ze względu na obecność lodowego szelfu Rossa. Właśnie wzdłuż tej stromej lodowej ściany spuszczono do oceanu ponad 800 metrowy termometr.

Jego zadaniem jest mierzenie temperatury lodu i znajdującego się pod nim oceanu. Aparatura pomoże w zrozumieniu zmian klimatycznych, stale monitorując wszystkie wahania. Uzyskiwane w ten sposób dane są przesyłane do placówki badawczej Amerykanów. Dlaczego regularne pomiary są takie ważne?

Profesor Tyler wyjaśnia, że lodowe ściany stanowią doskonałą barierę uniemożliwiającą ześlizgiwanie się lodowców do oceanu. Takie zjawisko jest odpowiedzialne za stałe podnoszenie się poziomu wód na całym świecie. Szczególnie niebezpieczna sytuacja ma miejsce, kiedy ciepłe wody podmywają ściany lodowych szelfów. Odłamujące się bryły lodu kolosalnych rozmiarów dryfują wtedy w stronę coraz cieplejszych wód zagrażając jednostkom pływającym.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: temperatury | termometr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy