Lampa zasilana ludzką krwią

Nie jest to oświetlenie w ścisłym tego słowa znaczeniu. Lampa Draculi przypomina szklaną butelkę w kształcie łzy, rozjaśniającą okolicę blaskiem fluoryzującej w jej wnętrzu cieczy. Niesamowitość pomysłu polega na tym, że aby płyn zaczął świecić, należy skaleczyć się i dodać do niego kilka kropel własnej krwi.

Pomysł tego niecodziennego oświetlenia na pewno spodoba się fanom filmu "Zmierzch", a podczas Halloween może stanowić faktycznie zapierający dech w piersi dodatek do odpowiednio skomponowanego stroju. Mroczna postać wyczarowująca za pomocą swojej krwi blask w niewielkiej szklanej butelce musi zrobić odpowiednie wrażenie.

Z czarami nie ma to jednak nic wspólnego - po prostu ciecz, która pierwotnie jest umieszczana przez wynalazcę tej lampki w jej wnętrzu, wchodzi w reakcję chemiczną z krwią i powoduje efekt świecenia. Designer Mike Thompson stworzył ten nietypowy gadżet, aby pokazać, że zazwyczaj nie zastanawiamy się nad faktycznymi kosztami światła, którego używamy na co dzień. A gdyby tak oświetlenie wymagało z naszej strony rzeczywistego, bolesnego poświęcenia?

Reklama

Prawdopodobnie zastanawialibyśmy się kilka razy, czy aby na pewno go potrzebujemy.

Kira

http://gadzetomania.pl

Gadżetomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: lampa | krew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy