Smartfon? Nie, to prawdziwa spluwa
To nie są zdjęcia nowej broni agentów amerykańskiego wywiadu, które przypadkiem wyciekły do sieci. Tego "transformera" będzie można kupić za niecałe 400 dolarów i to jeszcze w tym roku.
Tego gnata będzie można mieć ze sobą wszędzie - w końcu mało kto może podejrzewać, że smartfon skrywa w sobie prawdziwy pistolet kalibru .380. I to z latarką i celownikiem laserowym.
Takim gadżetem z pewnością będą zainteresowane służby. Gorzej, kiedy smartfonem zainteresują się osoby, które nie powinny mieć styczności z jakąkolwiek bronią.
Projektantom broni marzył się "gnat", który będzie można mieć ze sobą wszędzie i nie będzie on budził niczyich podejrzeń. Trzeba przyznać, że ta sztuka bezbłędnie im się udała.
Należy też wspomnieć o tym, iż mimo nietypowej konstrukcji pistolet-smartfon jest ponoć niezwykle celny i do tego bardzo lekki. Nie ma on jednak porażającego zasięgu.
Jak podkreśla producent jest to raczej "środek zapobiegawczy" dla niebezpieczeństwa znajdującego się bardzo blisko nas.
Wysyłając "smsy" z tego telefonu trzeba bardzo uważać - "wiadomości" mogą okazać się prawdziwie zabójcze...