Chiny planują kolejną misję na Księżyc
Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna ogłosiła, że planuje w grudniu 2018 roku wysłać na Księżyc lądownik i łazik w ramach programu Chang’e.
Sama nazwa misji pochodzi od imienia chińskiej bogini Księżyca - Chang’e - i jest piątym czwartym pojazdem wysłanym na ziemskiego satelitę przez Chińską Agencję. Chang’e 4 został skonstruowany jako zapasowy element misji Chang’e 3, tak samo jak Chang’e 2 był opcją awaryjną podczas rozwoju i działania Chang’e 1. Po sukcesie Chang’e 3 Agencja zdecydowała się dostosować zapasowy pojazd do wymagań nowego zadania i wykorzystać go w osobnej misji.
Na misję Chang’e 4 składać się będą łazik księżycowy, lądownik oraz wystrzelony już orbiter. Zarówno łazik, jak i lądownik, będą drugimi urządzeniami swojego rodzaju na powierzchni Księżyca wysłanymi przez Chiny. Miejscem lądowania będzie krater Von Karmana, znajdujący się w Basenie Biegunie Południowym - Aitken - jednym z największych, ale i najstarszych kraterów w Układzie Słonecznym. Ma on średnicę 2500 km i powstał około 3,9 miliarda lat temu. Chang’e 4 będzie również pierwszą misją, która wyląduje i wykona badania po niewidocznej stronie Księżyca.
Księżyc stanowi skuteczną barierę dla fal elektromagnetycznych i z tego powodu twórcy misji musieli stworzyć system komunikacji z przyrządami, które zamierzają umieścić na jego powierzchni. Połączenie między Ziemią a niewidoczną stroną Księżyca zapewni satelita Queqiao (chiń. Sroczy most) wystrzelony w maju, a w czerwcu 2018 roku umieszczony na orbicie wokół punktu L2 układu Ziemia-Księżyc. Posiada on także instrument NCLE (Netherlands-China Low-Frequency Explorer), który pozwoli dokonywać obserwacji w zakresie fal o częstotliwościach między 80 kHz a 80 MHz.
Głównym zadaniem lądownika jest wzbicie obłoku pyłu pochodzącego z płaszcza księżycowego i przeanalizowanie jego składu. Ma on na pokładzie urządzenia pozwalające na chemiczną analizę zebranych próbek, dwie kamery, LFS (Low Frequency Spectrometer) do pomiarów związanych z rozbłyskami słonecznymi oraz LND (Lunar Lander Neutrons and Dosimetry), czyli dozymetr neutronowy. Chang’e 4 ma także wykonać serię zdjęć w niskich częstotliwościach, czego niestety nie robi się na Ziemi ze względu na to, jak zanieczyszczone elektromagnetycznie przez urządzenia elektroniczne jest otoczenie. Ponadto w lądowniku będzie znajdował się aluminiowy pojemnik, w którym zostanie podjęta próba stworzenia prostego ekosystemu. W środku umieszczone będą nasiona ziemniaka, jaja jedwabnika oraz nasiona rzodkiewnika.
- Z jaj wyklują się larwy, które w procesie oddychania będą wydalać dwutlenek węgla, natomiast ziemniak i rzodkiewnik poprzez fotosyntezę będą uwalniać do środowiska tlen. W ten sposób mogą wspólnie stworzyć bardzo prymitywny ekosystem na Księżycu - powiedział Zhang Yuanxun, główny projektant eksperymentu.
Z kolei łazik wyposażony jest w aparaturę, która umożliwi mu badanie gruntu, ale również pomiar promieniowania docierającego ze Słońca lub innych regionów kosmosu, w zależności od pozycji Księżyca na jego orbicie.
Misja Chang’e 4 posłuży także do przetestowania sprzętu, który miałby zostać użyty w Chang’e 5. Planowanym głównym celem kolejnej sondy jest pobranie około dwóch kilogramów próbek z powierzchni Księżyca i powrócenie z nimi na Ziemię. Chiński program eksploracji Księżyca zakłada wysyłanie kolejnych przyrządów na ziemskiego satelitę. Zwiększenie aktywności Państwa Środka w okolicach Księżyca ma niewątpliwie na celu przygotowanie technologiczne do planowanej na czwartą dekadę XXI wieku misji załogowej na jego powierzchnię. Jednakże może to być także strategiczna próba zdominowania przestrzeni kosmicznej w okolicach Księżyca przez Chiny.