Czy farmy wiatrowe są szkodliwe dla zdrowia?

​W Australii ruszyły dwa projekty badawcze, które mają zweryfikować czy farmy wiatrowe mogą oddziaływać negatywnie na ludzkie zdrowie.

National Health and Medical Research Council (NHMRC) to podstawowe źródło finansowania badań medycznych w Australii. Organ ten postanowił zbadać dokładniej syndrom turbin wiatrowych (WTS), który może dotykać osoby żyjące w pobliżu farm wiatrowych. Syndrom ten będą badały dwa niezależne zespoły. Dr Peter Catcheside z Flinders University otrzyma 1,3 mln dol. na zbadanie czy farmy wiatrowe wpływają na zaburzenia snu. Prof. Guy Marks z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii otrzyma natomiast 1,9 mln dol. na analizę wpływu hałasu o niskiej częstotliwości (infradźwięków) z farm wiatrowych na ludzkie zdrowie.

Reklama

Syndrom turbin wiatrowych to termin wprowadzony przez dr Ninę Pierpont, której badania rozpoczęte w 2004 r. wykazały, że turbiny wiatrowe są przyczyną występowania licznych dolegliwości. Składają się na nie: zaburzenia i pogorszenie jakości snu, bóle głowy, szum i ciśnienie w uszach, zawroty głowy, nudności, pogorszenie ostrości widzenia, tachykardia, drażliwość, problemy z koncentracją, a nawet napady paniki.

Ostatnie analizy wskazują, że WTS zaskakująco często pojawia się w Australii, chociaż istnieją także doniesienia o zaburzeniach płynące z Wielkiej Brytanii i Ameryki Północnej. Zaskakujące jest natomiast to, że Niemcy, Duńczycy i Hiszpanie, którzy są otoczeni przez szczególnie dużo farm wiatrowych, są odporni na dolegliwości. Praktycznie nie odnotowuje się przypadków WTS w krajach nieanglojęzycznych.

Dzięki dwóm dużym projektom badawczym, tajemnice WTS już wkrótce mogą zostać rozwiązane.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: farmy wiatrowe | turbina wiatrowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy