Elon Musk nadal chce zbombardować Marsa, choć nie ma to sensu

Elon Musk powrócił z planem, który mocno promował kilka lat temu. Chodzi o zbombardowanie powierzchni Marsa w celu uwolnienia uwięzionego dwutlenku węgla i podgrzania planety. To miałoby sprawić, że Mars stanie się zdolny do zamieszkania.

Czy Marsa można przemienić w nową Ziemię?
Czy Marsa można przemienić w nową Ziemię?123RF/PICSEL

Pomysł wysłania bomb atomowych na Marsa został po raz pierwszy zaproponowany przez Elona Muska w wywiadzie dla Stephena Colberta w 2015 r. Niejasne szczegóły koncepcji miały wystarczającą wartość, by zainteresować naukowców. Oszacowali oni, ile dwutlenku węgla można w ten sposób uwolnić z Marsa - nie wystarczy to, by całe przedsięwzięcie było opłacalne.

- Ostatnio odbyło się wiele publicznych dyskusji na temat potencjalnych korzyści płynących z terraformowania Marsa umożliwiających kolonizację planety. Nasze wyniki pokazują, że nie można tego zrobić przy użyciu istniejącej technologii. Nie da się ot tak wprowadzić dwutlenku węgla do atmosfery - powiedział prof. Bruce Jakosky, współautor badań.



Kiedy w ubiegłym roku pojawiły się informacje sugerujące, że zbombardowanie Marsa nie wyzwoli całego zgromadzonego na planecie dwutlenku węgla, Elon Musk przyjął to ze spokojem. Mówił, że na Czerwonej Planecie jest wystarcza ilość dwutlenku węgla, aby terraformowanie było możliwe. Teraz Musk wrócił z kontrowersyjnym pomysłem na swoim Twitterze. Nawet zaprojektował na tę okazję specjalne koszulki. Czemu ma to służyć? Do końca nie wiadomo, być może Musk chce być po prostu kontrowersyjny.

Warto zaznaczyć to ponownie. Nawet uwolnienie całych pokładów dwutlenku węgla z biegunów Marsa stanowiłoby zaledwie 1,5 proc. tego, co jest konieczne do wystąpienia efektu cieplarnianego. Nawet wydobycie całego gazu zgromadzonego pod powierzchnią Czerwonej Planety zwiększyłoby całkowitą pulę dwutlenku węgla do zaledwie 10 proc. zapotrzebowania. Co więcej, taki proces byłby wyjątkowo kosztowny i nieefektywny, bo wyzwalanie dwutlenku węgla przy pomocy bomb atomowych sprawiłoby, że duża część dwutlenku węgla po prostu uciekłaby w przestrzeń kosmiczną.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas