Klęska Rosji? Chociażby w walce z chorobami zakaźnymi

Rosjanie żyją jedenaście lat krócej niż zachodni Europejczycy. Zdrowie tego narodu to historia niewielu zwycięstw i całej serii klęsk. Ważniejsze okazały się polityka i ideologia.

Poradnia leczenia gruźlicy w St. Petersburgu, marzec 2017. Rosja nie radzi sobie z opanowaniem chorób zakaźnych: gruźlicy, WZW C i HIV.
Poradnia leczenia gruźlicy w St. Petersburgu, marzec 2017. Rosja nie radzi sobie z opanowaniem chorób zakaźnych: gruźlicy, WZW C i HIV.gogian/123RF.COM123RF/PICSEL

Lata dziewięćdziesiąte upłynęły w Rosji pod znakiem głębokiego kryzysu gospodarczego. W 1998 roku państwo rosyjskie nie mogło już spłacać zaciągniętych długów i formalnie zbankrutowało. Upadek gospodarki dotknął jednak wszystkie kraje byłego Związku Radzieckiego. Wszędzie przyniósł głęboki kryzys systemów opieki zdrowotnej.

Na całym świecie długość życia rosła, przeciętny Rosjanin żył coraz krócej. W 1996 roku było to średnio statystycznie niespełna 58 lat - dziesięć lat krócej niż mężczyźni w niezamożnej jeszcze wtedy Polsce i aż o dwadzieścia mniej niż Amerykanin.

Walka z chorobami zakaźnymi idzie Rosji słabo

Z początkiem nowego wieku Rosja zaczęła wychodzić z kryzysu finansowego. Nakłady na opiekę zdrowotną przekroczyły poziom z czasów późnego ZSRR (6 proc. produktu krajowego brutto czyli PKB) dopiero w 2006 roku. Pięć lat później prezydent Putin ogłosił wielką reformę rosyjskiej służby zdrowia. Na jej naprawę przeznaczono 10 miliardów dolarów.

Mimo to skutki zapaści opieki zdrowotnej Rosja i kraje byłego ZSRR odczuwają do dziś. Gdy brakowało pieniędzy na szpitale i przychodnie, tym bardziej nie było ich profilaktykę i edukację. Zaniedbano programy szczepień, przez to kraje te mają też niski odsetek zaszczepionych na polio i odrę dzieci. Szerzyły się też gruźlica i wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C).

To prawda, kryzys opieki zdrowotnej i epidemie chorób zakaźnych były problemem wszystkich krajów byłego Związku Radzieckiego. Jednak w Ukrainie, równie mocno dotkniętej kryzysem, w ciągu dekady odnotowano spadek nowych przypadków gruźlicy o 36 proc. W Rosji tylko o 9 proc. Znacznie gorzej jest w Rosji pod innym względem.

HIV u nas nie ma. “To zachodnia choroba"

W 1986 roku w radzieckiej telewizji wspomniano o nowej, nieznanej chorobie w USA. Władimir Trofimow powiedział wtedy: “To zachodnia choroba. Nie ma podstaw, by szerzyła się u nas. W Rosji nie ma narkomanów i prostytutek". Nie mógł bardziej się pomylić. Pierwszy przypadek zakażenia wirusem HIV w Rosji zarejestrowano już rok później. Długo nie testowano, nie leczono i nie zbierano danych epidemiologicznych. W Rosji wirus HIV szerzył się praktycznie niekontrolowany.

Jeszcze w 2014 r. szef federalnej agencji do spraw walki z wirusem HIV, Wadim Pokrowski, twierdził, że żadnej epidemii w Rosji nie ma. Mówił, że to "narzędzie informacyjnej wojny Zachodu", a najlepszym sposobem walki z wirusem jest "promocja tradycyjnych wartości".

Wirus HIV przenoszony jest dwudziestokrotnie częściej przez kontakty heteroseksualne. Jednak w Rosji, gdy kobieta chce wykonać test na HIV i prosi lekarza o skierowanie, może usłyszeć: "Czemu? Zamierzasz wyjść za obcokrajowca?".

W Rosji polityka odwiecznej walki z Zachodem oznacza zamykanie oczu na własne problemy i przypisywanie ich innym krajom. Organizacje pozarządowe, które chciałyby pomóc w walce z HIV, są oskarżane o szerzenie "propagandy homoseksualnej" lub "wrogie działania na rzecz obcych państw".

Taka polityka w walce z epidemią dała efekt dokładnie odwrotny od zakładanego. Według oficjalnych danych z 2021 roku zakażonych wirusem HIV w Rosji było już 3 proc. mężczyzn i 1,5 proc. kobiet między 30 a 39 rokiem życia. Leki, które zatrzymują chorobę, przyjmuje tylko dwóch na trzech zakażonych. Śmiertelność z powodu zakażenia wirusem HIV jest w Rosji na poziomie, na jakim w Europie była ćwierć wieku temu.

Klęska Rosji w walce o zdrowie obywateli

W Ukrainie udało się w dekadę ograniczyć liczbę nowych zakażeń wirusem HIV o jedną piątą. Rosja to jeden z niewielu krajów na świecie, gdzie liczba zakażonych nadal rośnie. Przybywa ich 10-15 proc. każdego roku, co oznacza, że za 5-7 lat liczba ta się podwoi. Z powodu wirusa HIV umiera co setny Rosjanin. Podobnie pod tym względem jest w Somalii czy Kambodży.

Zwycięstwo? Jeśli chodzi zwycięstwo nad chorobami zakaźnymi, które można dziś skutecznie leczyć, Rosja jest od niego wciąż daleka. W Europie wykrywa się około 96 przypadków gruźlicy na milion mieszkańców. W Rosji jest ich prawie pięć razy więcej, 480 na milion. WZW C wykrywa się w Europie u 90 osób na milion. W Rosji zaś cztery razy częściej, u ponad 390 osób na milion mieszkańców.

Mężczyźni w Europie żyją średnio 77,5 roku. W Rosji 66,5. To aż jedenaście lat różnicy. Wysoka śmiertelność mężczyzn doprowadziła też do tego, że na tysiąc Rosjanek przypada zaledwie 859 Rosjan. Inaczej ujmując, w kraju na tysiąc kobiet brakuje 144 mężczyzn.

Zadziwiające, że Rosja posyła ich na wojnę.

"Najchętniej wysłaliby nas na Księżyc". Dramatyczna historia nosiciela HIVDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas