Ludzkość wysłała wiadomość do cywilizacji pozaziemskich

17 czerwca w przestrzeń kosmiczną została wyemitowana wiadomość dla rozumnych cywilizacji pozaziemskich. Za 18 lat dotrze do celu, czyli do systemu gwiezdnego Gliese 526, który zawiera egzoplanety, na których mogło rozwinąć się życie. Czy powinniśmy czekać na odpowiedź?

Czy ktoś odpowie na wysłaną przez nas wiadomość do Gliese 526?
Czy ktoś odpowie na wysłaną przez nas wiadomość do Gliese 526?123RF/PICSEL

Wysłana z Ziemi wiadomość po zaledwie 19 godzinach dotarła dalej niż sonda Voyager przez 40 lat kosmicznej wędrówki. Podróż do Gliese 526 nie będzie łatwa, gdyż sygnał radiowy może zostać zaburzony przez obiekty astronomiczne, ale naukowcy wierzą, że przyjęty przez nich sposób komunikacji jest odpowiedni. Zakładają, że na egzoplanetach krążących wokół czerwonego karła, stanowiącego centrum Gliese 526, istnieją inteligentne formy życia.

Z Ziemi do gwiazd

Nadana w czerwcu wiadomość była pierwszym komunikatem wyemitowanym w ramach programu "Samotny sygnał" (Lone Singal). Jest on wynikiem frustracji coraz większej grupy naukowców zajmujących się projektem SETI, który w sygnałach z kosmosu poszukuje wiadomości od cywilizacji pozaziemskich już od 50 lat.

"Samotny sygnał", będący aktywną formą SETI, został zainicjowany za pomocą anteny radiowej Jamesburg Earth Station w kalifornijskiej Cachagui. Była to pierwsza w historii próba skontaktowania się ludzkości z pozaziemską inteligencją.

"Patrząc w gwiazdy od zawsze zastanawiałem się, czy jest ktoś, kto patrzy stamtąd na mnie? Wszyscy chcielibyśmy dowiedzieć się, co jest po drugiej stronie - to wynika z ludzkiej natury i chęci zgłębienia tajemnic wszechświata" - powiedział Ernesto Qualizza, jeden z inicjatorów programu "Samotny sygnał".

Sami w tak wielkim wszechświecie? Niemożliwe!
Sami w tak wielkim wszechświecie? Niemożliwe!NASA

Najciekawsze, że w projekcie "Samotny sygnał" może uczestniczyć każdy, kto ma dostęp do internetu. Program nie zakłada bowiem wysłanie pojedynczego komunikatu, a całej serii, a nawet transmisji ziemskich depesz. Jeżeli założymy, że na egzoplanetach Gliese 526 żyją rozumne istoty, to czy bombardowanie ich radiowym bełkotem ma sens? Czy nie potraktują tych wiadomości tak, jak jak internauci traktują uciążliwy spam

Kto nas usłyszy?

"Pozdrowienia dla Gliese 526 z Singularity University. Jeżeli odbierzecie ten sygnał, oznaczać to będzie, że nasze komputery pozwoliły lepiej zrozumieć was i głębię wszechświata" - tak brzmiał komunikat nadany w ramach programu "Samotny sygnał" przez słynnego futurologa, Raya Kurzweila. Jest on jednym z tzw. nadawców alfa (alpha beamers) - obok m.in. Dana Aykroyda, Alicii Keys i Jasona Silvy - których komunikat wysłano do gwiazd 17 czerwca.

Teraz każdy może nadać 144-znakową wiadomość do Obcych. Wysłanie pierwszej z nich, wyłącznie tekstowej, jest darmowe. Za każdą kolejną (wraz z dodatkowym zdjęciem) trzeba zapłacić niecałego dolara. Zabawne, że "Samotny sygnał", pomimo swojego ogromnego znaczenia dla całej ludzkości, jest w istocie programem komercyjnym. Mimo że podobne próby kontaktu z cywilizacjami pozaziemskimi były wcześniej podejmowane, to w ramach "Samotnego sygnału" komunikaty emitowane w sposób regularny.

"To bardzo ważne, by każdy mógł wziąć udział w eksperymencie. Nigdy nie było sytuacji, w której wszyscy Ziemianie mieli szansę nawiązać kontakt z obcą cywilizacją. My dajemy tę możliwość masom" - mówił Ernesto Qualizza.

Mgławica NGC 3582 - tam rodzą się gwiazdy...
Mgławica NGC 3582 - tam rodzą się gwiazdy...NASA

Oddalony o 17,6 lat świetlnych od Ziemi układ Gliese 526 ma być celem komunikatów o zróżnicowanej treści, w tym nadawanej regularnie "wiadomości powitalnej", stworzonej przez astronoma Michaela Buscha. Zawiera ona pozycję Ziemi w Układzie Słonecznym, tabelę pierwiastków okresowych oraz definicję atomu wodoru.

Treść komunikatów jest przedstawiona za pomocą najbardziej zaawansowanego kodu binarnego, jakim obecnie posługuje się ludzkość. Jeżeli Obcym uda się ją odczytać, nastąpi przekierowanie do pasma równoległego w sygnale, zawierającego wiadomości od Ziemian. Cywilizacje pozaziemskie wyposażone w radioteleskopy - takie jak choćby kalifornijska Sieć Allena - bez problemu odczytają nasze komunikaty.

Wielu naukowców twierdzi, że gdyby Obcy faktycznie istnieli, to już dawno przechwyciliby ziemskie przekazy radiowe i telewizyjne. Autorzy "Samotnego sygnału" przekonują, że takowe mogą być dla pozaziemskich cywilizacji za słabe, a ich treść niezrozumiała. Tego problemu nie będzie w przypadku uruchomionego niedawno projektu.

Ku granicom wszechświata

Nie wszyscy są jednak zachwyceni penetracją przestrzeni kosmicznej ziemskimi wiadomościami. Nasłuchiwanie sygnałów w ramach projektu SETI od ponad 50 lat jest bierną formą poszukiwania życia pozaziemskiego. Przeciwieństwem tej aktywności jest METI (ang. Messaging to Extraterrestrial Inteligence), czyli po prostu wysyłanie wiadomości do obcych cywilizacji.

Wielu naukowców przestrzega, że takie manifestowanie swojego położenia we wszechświecie może być niebezpieczne. Co będzie, jeżeli przyciągniemy uwagę istot nie do końca przyjaźnie nastawionych? - pytają.

Kilka lat temu w środowisku naukowym rozpętała się burzliwa dyskusja na temat szeroko rozumianego "czynnika ryzyka", który może wprowadzać wysyłanie wiadomości w przestrzeń kosmiczną. "Nie prosimy o zaprzestanie transmisji z Ziemi, a o wspólną dyskusję nad tą sprawą, podczas której mogliby wypowiedzieć się eksperci świadomi niebezpieczeństw, jakie niosą ze sobą programy typu METI. Wysyłając teraz wiadomości do pozaziemskich cywilizacji, możemy sprowadzić zagładę na naszych potomków" - stwierdził David Brin, astrofizyk NASA.

Agresywnie nastawionych pozaziemskich cywilizacji boi się również najsłynniejszy astrofizyk na świecie, Stephen Hawking. Czy "Samotny sygnał" może faktycznie sprowadzić na Ziemię obce cywilizacje pokroju rasy Klingonów, znanej z serii "Star Trek", przekonamy się najwcześniej za 18 lat.

Więcej o programie "Samotny sygnał" na oficjalnej stronie internetowej: www.lonesignal.com

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas