Mechanizm z Antykithiry. Grecki komputer jeszcze przed Chrystusem

Do czego służył starożytny mechanizm z Antykithiry? Odkryty w 1902 roku do tej pory stanowi zagadkę dla archeologów. Jedni przyjęli, że służył do obliczania pozycji ciał niebieskich, innych ta teoria nie przekonuje. Tak złożony mechanizm pojawia się w historii ponownie dopiero w XVIII wieku. Przedmiot pozwala także popuścić wodze fantazji, jak w najnowszej odsłonie przygód Indiany Jonesa, gdzie starożytny artefakt umożliwia... podróże w czasie.

 Fragment (fragment A) mechanizmu z Antykithiry.
Fragment (fragment A) mechanizmu z Antykithiry.Marsyas/CC BY 2.5Wikimedia

Odkrycie mechanizmu z Antykithiry

Pewien Grek, Elias Stadiatos, postanowił zanurkować w błękitnych wodach nieopodal wyspy Antykithiry. Gdy zszedł na głębokość 42 metrów, natrafił na wrak starożytnego statku handlowego. Wraz z innymi nurkami postanowił zbadać jego wnętrze. Wydobyli z wody szereg posągów i innych artefaktów, jednak nie sądzili, że skorodowana bryła brązu wydobyta z innymi przedmiotami, jest czymś istotnym.

Dopiero w 1902 roku archeolog Valerios Stais postanowił przyjrzeć się bliżej skorodowanej bryle znalezionej na starożytnym wraku. Po oczyszczeniu przedmiotu jego oczom ukazały się koła zębate. Był to fragment niezwykle złożonego mechanizmu, który został rozbity, jednak nie odnaleziono wszystkich jego części.

Z początku archeolodzy myśleli, że mają do czynienia z czymś, co nie może pochodzić z czasów przed Chrystusem, mechanizm był zbyt zaawansowany jak na tamte okres. Myślano, że artefakt spadł do wody wieki później i osiadł na wraku starożytnego statku handlowego. Jednak szczegółowe badania potwierdziły wiek mechanizmu, który datowany jest na lata 150-100 p.n.e.

Tajemniczy starożytny artefakt o niejasnym przeznaczeniu

Mechanizm uległ znacznemu uszkodzeniu, jednak na podstawie znalezionych fragmentów można mniej więcej go zrekonstruować. Derek J. de Solla Price z Uniwersytetu Yale badał przedmiot przez 20 lat i w 1974 roku ogłosił, że udało mu się odkryć jego przeznaczenie. Sądził, że ma do czynienia z mechanizmem różnicowym, ponieważ całość składała się z aż 31 kół zębatych.

Jednak dopiero w 2006 roku, dzięki rozwojowi technologii i nowym możliwościom prowadzenia analizy, dostajemy pełny obraz. Zespół badaczy z uniwersytetu w Cardiff wykonał rekonstrukcję mechanizmu dzięki zastosowaniu tomografu komputerowego, a wyniki analizy zostały opublikowane w czasopiśmie „Nature”.

Według artykułu badaczom udało się odczytać większość inskrypcji zamieszczonych na poszczególnych elementach oraz policzyć zęby wszystkich kół zębatych. Natomiast w 2016 roku uaktualniono informacje dzięki kolejnym analizom. Wykazały one, że mechanizm składa się z 82 podzespołów zegara, na których odczytano 3400 znaków. Jednak czy to stanowi całość?

Niezwykle zaawansowany mechanizm mógł być komputerem starożytnej Grecji

Podsumowując wszystkie dotychczasowe analizy, mechanizm składa się z 37 kół zębatych wykonanych z brązu, o średnicy od 1 do 17 centymetrów. Napęd stanowiła korba przymocowana z boku, która poruszała kilkoma wskazówkami wewnątrz. Całe urządzenie wydaje się zadziwiająco małe, mierząc 33 centymetry wysokości, 17 centymetrów szerokości oraz 9 centymetrów głębokości.

Co do przeznaczenia przedmiotu możemy spotkać się z różnymi teoriami. Najpopularniejszą z nich jest ta, która twierdzi, że mamy tutaj do czynienia z mechanizmem różnicowym. Jednak tego typu maszyny wynaleziono dopiero w XIX wieku. Maszyny różnicowe służą do tworzenia tablic matematycznych dla funkcji wielomianowych, wykorzystując metodę różnic skończonych.

Takie zastosowanie mechanizmy z Antykithiry zaproponował brytyjski fizyk i informatyk Derek Price. Próbował się dopatrzyć mechanizmu różnicowego w niewspółśrodkowych połączeniach kół odtwarzających teorię Hipparchosa. Hiparchos z Nikei wysnuł teorię, której podstawę stanowiło nakładanie się dwóch i większej liczby jednostajnych ruchów kołowych tak, aby środek jednego obracającego się koła poruszał się po obwodzie koła drugiego.

Teoria Dereka Price’a szybko została obalona dzięki analizie mechanizmu przy użyciu najnowocześniejszego sprzętu.

Starożytny niezwykle zaawansowany kalendarz planetarny

Większość badaczy jest zgodnych co do przeznaczenia starożytnego artefaktu, służył on do mierzenia odległości między ciałami niebieskimi. Urządzenie było swoistym kalendarzem z uwzględnieniem nawet roku przestępnego co 4 lata. Tarcza z przodu urządzenia pokazywała ruch Słońca i Księżyca na tle zodiaku oraz używanego wówczas w Grecji kalendarza egipskiego.

Co więcej, urządzenie pokazywało fazy Księżyca, a tarcze umieszczone z tyłu pozwalały synchronizować kalendarz słoneczny z księżycowym, co pozwalało przewidywać takie wydarzenia jak zaćmienie. Niestety naukowcy dysponują tylko określonymi częściami mechanizmu, co za tym idzie, mogą niektóre rzeczy jedynie przypuszczać na podstawie analizy dostępnych elementów.

Według badaczy mechanizm ten był w stanie również przewidywać momenty wschodu i zachodu określonych ciał niebieskich oraz gwiazdozbiorów. Nie zachowały się odpowiednie tarcze, jednak jeden ze znalezionych elementów zawiera napis Wenus.

Indiana Jones i cudowny mechanizm z Antykithiry [UWAGA: zdradzamy szczegóły fabuły]

Mechanizm z Antykithiry to artefakt, wokół którego kręci się fabuła najnowszego filmu Indiana Jones. Przyjaciel Indiany Jonesa, Basil, prowadzi badania nad starożytnym przedmiotem. Podczas analizy dochodzi do wniosku, że połączenie dwóch kawałków pozwoli podróżować użytkownikowi w czasie. Według filmu twórcą mechanizmu jest sam Archimedes. 

Indi walczy po raz kolejny z nazistami, aby ci nie przenieśli się w czasie za pomocą urządzenia i nie zmienili biegu historii na swoją korzyść. Jednak, jak to w kinie bywa, rzeczywistość filmowa a fakty naukowe, to dwie różne rzeczy. Raczej nie przeniesiemy się w czasie, nawet gdy znajdziemy brakujące fragmenty mechanizmu. 

Mimo wszystko starożytny artefakt stanowi jedno z najbardziej niezwykłych znalezisk w historii światowej archeologii. Zdaniem większości naukowców służył on do obliczania pozycji ciał niebieskich. Świadczą o tym przede wszystkim liczne znaki zodiakalne umieszczone na poszczególnych elementach oraz inskrypcje w języku greckim.

Niewątpliwie mechanizm ten jest niezwykle zaawansowanym urządzeniem, biorąc pod uwagę epokę, z której pochodzi. Może starożytni Grecy mieli swojego Nikolę Teslę? W każdym razie archeolodzy byli pod wielkim wrażeniem złożoności i dokładności wykonania urządzenia. Aż do XVIII wieku nikt nie wynalazł czegoś tak złożonego. Aktualnie mechanizm z Antykithiry znajduje się w Narodowym Muzeum Archeologicznym w Atenach.  

Pożarowa prewencja. Ludziom pomaga „elektroniczny nos”AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas