NASA SpaceX Demo-2 - start misji został odwołany ze względu na pogodę
Środowy start rakiety Falcon 9 z modułem Crew Dragon został odwołany z powodu pogody zagrażającej bezpieczeństwu astronautów. Misja została przeniesiona na sobotę 30 maja, na godzinę 21:22.
Pogoda była zagrożeniem dla powodzenia misji od dwóch dni. Prawdopodobieństwo niepowodzenia startu od początku wynosiło 60 proc. Niestety, złe prognozy się sprawdziły. Start musiał zostać przełożony.
Rakieta z modułem załogowym miała wystartować w środę o godzinie 22:33. Gdyby start mógł być opóźniony o 10 minut, okno pogodowe byłoby odpowiednie. Start musiał jednak odbyć się co do sekundy.
Zespół nadzorujący misję nie mógł wyrazić zgody na start. Procedura startu została wstrzymana. Astronauci po odwołaniu startu czekali na wypompowanie paliwa, a po wyłączeniu odpowiednich systemów, załoga opuściła moduł. Do momentu wstrzymania misji ze względu na złą pogodę, rakieta i moduł przeszły wszystkie testy techniczne - inżynierowie nie napotkali problemów.
Kolejna próba startu zostanie podjęta w sobotę 30 maja o godzinie 21:22. Jeśli start zostanie ponownie odwołany, NASA ma jeszcze jeden termin w zapasie - 31 maja o godzinie 21:00.
Dlaczego warunki pogodowe są tak istotne? Nie chodzi wyłącznie o pogodę na Florydzie, ale również o warunki pogodowe na obszarze, na którym astronauci wodowaliby w wypadku konieczności przerwania misji po starcie - ekipa ratunkowa musiała być pewna, że będzie w stanie dotrzeć na miejsce. Reguły są jasne - misja SpaceX Demo-2 nie mogła ich złamać.
Crew Dragon - jaki jest cel misji?
Od 2011 roku Amerykanie, po zakończeniu programu wahadłowców, zaczęli korzystać z pomocy Rosjan przy transportowaniu astronautów w kosmos. Powody? Przede wszystkim cięcie kosztów i brak zainteresowania opinii publicznej i sfery rządowej misjami kosmicznymi. Jeśli misja testowa będzie sukcesem - ulegnie to zmianie.
Misja polega na dotarciu to Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a następnie udanym dokowaniu z ISS. Pierwotnie miało to zająć 17 godzin, po zmianie daty startu na 30 maja - potrwa 19 godzin. Proces cumowania będzie automatyczny, ale astronauta będzie monitorował całą operację i w razie konieczności, przejmie kontrolę nad modułem.
Kto bierze udział w misji?
Na pokładzie znajdą astronauci Robert Behnken i Douglas Hurley. Hurley ma 53 lata a Behnken - 49 lat. Douglas Hurley brał udział w dwóch lotach wahadłowców, wcześniej był pilotem myśliwców w marynarce. Wylatał ponad 5500 godzin. Astronautą został w 2000 roku. Roberta Behnken brał udział w dwóch misjach wahadłowców. Jest doktorantem Politechniki Kalifornijskiej, oblatywał F-22 jako główny inżynier testowy. W powietrzu przebył ponad 1500 godzin. Hurley będzie odpowiadał za start i lądowanie, Behnken za proces za dokowanie modułu Crew Dragon do ISS.
Jakie będą dalsze losy Crew Dragon?
Moduł załogowy pozostanie na orbicie od 6 do 16 tygodni - ten aspekt nie został jeszcze ustalony. Cała misja ma charakter testowy, astronauci mają sprawdzić moduł i systemy pokładowe. Zebrana wiedza będzie kluczowa w realizacji właściwego programu podróży załogowych. Po zakończeniu prac, moduł Crew Dragon odłączy się od stacji, a załoga po około dwóch godzinach będzie wodowała na Oceanie Atlantyckim.
Jeśli misja okaże się sukcesem, NASA i SpaceX rozpoczną przygotowania do misji właściwej, ma ona odbyć się jeszcze w tym roku - pod warunkiem, że planów nie pokrzyżuje pandemia. W dalszej perspektywie SpaceX nie tylko będzie odpowiedzialne za wynoszenie astronautów NASA, ale również za misje transportowe i inne przedsięwzięcia wykorzystywane do komercyjnego podboju kosmosu. Prezydent Trump nie ukrywa, że Amerykanie mają zamiar m.in. wystartować z zakrojonym na szeroką skalę kosmicznym górnictwem.
Animacja podsumowująca przebieg misji