Naukowcy przechytrzyli zarodźca malarii
Naukowcy są coraz bliżej pokonania zarodźca malarii, odkryli bowiem sposób, w jaki można trzymać go z dala od czerwonych krwinek.
Podczas rozwoju malarii, zarodziec pasmowy, który tę chorobę wywołuje defragmentuje błonę komórkową czerwonych krwinek gospodarza i z niej tworzy barierę ochronną, która zabezpiecza go przed zniszczeniem. Odpowiedni rozwój pierwotniaka wymaga przeobrażenia środowiska, w którym bytuje do własnych potrzeb.
Teraz naukowcy odkryli naturę białek, które muszą być zaangażowane, by pasożyt dostał się do wnętrza czerwonej krwinki. Kiedy zablokowano proteinę - białko szoku cieplnego 101 (HSP101) - umożliwiającą przejście przez pory komórkowe, zarodziec pasmowy przestał rosnąć i umierał.
- Zarodziec malarii wydziela setki różnych białek, które mają za zadanie przejąć kontrolę nad czerwonymi krwinkami. Szukaliśmy jednej wspólnej ścieżki, którą muszą one przebrnąć, by pasożyt dostał się do komórki i chyba udało nam się znaleźć wąskie gardło - powiedział Josh R. Beck, autor badań.
Uczeni przekonują, że zablokowanie porów, powoduje, że zarodziec pasmowy zostaje uwięziony i nie jest w stanie kraść składników odżywczych z czerwonych krwinek.
Zarodziec pasmowy wywołujący malarię jest jednym z najgroźniejszych patogenów na świecie. Choroba rozprzestrzenia się głównie przez ukąszenia zakażonych komarów i jest wyjątkowo powszechna w Afryce. W 2012 r. na całym świecie wystąpiło ponad 207 mln przypadków malarii, a 627 tys. z nich zakończyło się zgonem.