Naukowy dowód "rozmowy z Bogiem"?

Naukowcom udało się zmierzyć aktywność mózgu osoby, która - jak sama twierdzi - rozmawiała z Bogiem. To pierwsze tego typu badanie przeprowadzone w trakcie "religijnego doświadczenia".

Naukowcy odnotowali aktywność mózgu podczas przeżycia religijnego
Naukowcy odnotowali aktywność mózgu podczas przeżycia religijnego123RF/PICSEL

Izraelskim naukowcom udało się zobrazować tego typu doświadczenie ze względu na przypadłość doskwierającą pacjentowi, 46-letniemu mężczyźnie pochodzenia żydowskiego, cierpiącemu na padaczkę skroniową (TLE). Jest to jeden z rodzajów epilepsji, w którym napady pochodzą z płata skroniowego i mogą wywoływać u chorego różnorakie efekty, np. generować fałszywe wspomnienia czy halucynacje. Napad może trwać od kilku sekund aż do kilku minut.

W końcu lekarze zasugerowali mężczyźnie, by przestał zażywać leki przeciwdrgawkowe, które hamują rozprzestrzenianie się impulsów nerwowych. Uczeni podłączyli mężczyznę do elektroencefalografu, kiedy doszło do "objawienia". W tym czasie w pomieszczeniu znajdowało się tylko dwóch lekarzy.

Pacjent nagle zamarł w bezruchu i zaczął wpatrywać się w sufit, twierdząc, że poczuł, jak zbliża się do niego Bóg. Później mężczyzna zaczął intonować po cichu modlitwy. Następnie spojrzał na lekarza, zerwał elektrody z głowy i zaczął wykrzykiwać: "A ty jesteś Adonai (hebrajskie określenie Boga), mój Pan". Twierdził, że Bóg objawił się mu, nakazując, by przyniósł odkupienie ludowi Izraela.

Aktywność mózgowa podczas religijnych doświadczeń
Aktywność mózgowa podczas religijnych doświadczeńmateriały prasowe

Co wykazały skany mózgu wykonane podczas napadu? Naukowcy odnotowali aktywność w paśmie niskich częstotliwości gamma (30-40 Hz) w lewej korze przedczołowej, dokładnie z przeciwnej strony, z której pochodzą napady padaczkowe.

Tego typu ataki to tzw. urojenia religijne w kontekście ponapadowej psychozy (PIP). Niestety, tym zaburzeniem nie można wyjaśnić tajemniczego przypadku 46-latka. Naukowcy nie wiedzą, czym dokładnie było owe "objawienie".

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas