Nowe dowody na czołowe zderzenie Ziemi z inną planetą
Najnowsze badania sugerują, że Ziemia jest tak naprawdę zlepkiem dwóch ciał niebiskich. Pierwotnej Ziemi oraz Thei, która dała początek naszemu naturalnemu satelicie – Księżycowi. Skąd wzięły się te przypuszczenia?

Przez lata sądzono, że Theia uderzyła w Ziemię pod kątem i roztrzaskała w konsekwencji na kawałki, z których następnie powstał Księżyc. Najnowsze badania sugerują jednak, że zderzenie było czołowe i tak potężne, że obie planety zostały ze sobą po prostu zmieszane, a ze szczątków dodatkowo powstał nasz naturalny satelita.
Spory na ten temat trwają, a badacze nie są w stanie zobaczyć, co działo się przed miliardami lat. Dlatego odpowiedzi na nurtujące pytania należy szukać w pozostałościach po tamtych wydarzeniach, czyli w skałach.
Analiza skał pochodzących z Ziemi i Księżyca wykazała brak różnic w izotopach tlenu. To sugeruje, że Ziemia i Theia faktycznie zmieszały się. Jednocześnie nie odpowiada wcześniejszym baniom, według których różnice pomiędzy izotopami jednak istnieją, co z kolei sugeruje boczne zderzenie. Jeśli to prawda, to pod względem składu Ziemia powinna być bardziej jak Ziemia, a Księżyc bardziej przypominać Theię.
Autorzy najnowszych badań pozostają jednak nieugięci i podkreślają, że różnic nie ma. Sama kolizja wcale nie przypominała zderzenia dwóch kul bilardowych, a raczej łączenia ze sobą dwóch różnych części miękkiego ciasta - czytamy na łamach serwisu PopSci. Ich fragmenty dokładnie wymieszały się ze sobą i z tej samej mieszaniny powstał Księżyc - stąd jego podobieństwo do Ziemi.