Prosty test oddechowy wykryje malarię
Wczesna i dokładna diagnoza jest kluczem do pokonania malarii. Naukowcy opracowali nowy test oddechowy, który może wykryć tę podstępną chorobę.
Uczeni z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis zaprezentowali swoje odkrycie podczas corocznego spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Medycyny Tropikalnej i Higieny (ASTMH). U podstaw działania urządzenia do pomiaru oddechu leży poprzednie odkrycie, zgodnie z którym osoby cierpiące na malarię mają charakterystyczne związki chemiczne w swoim oddechu. W niektórych badaniach spekulowano, że komary mogą aktywnie zmieniać molekularną zawartość oddechu ofiary jako chemiczną wskazówkę ostrzegającą inne owady i pomagającą pasożytowi w dalszemu rozprzestrzenianiu.
Do tej pory pomiary związków chemicznych charakterystycznych dla malarii w oddechu wymagały użycia drogich instrumentów laboratoryjnych, teraz można zrobić to znacznie taniej. Urządzenie przypominające wyglądem alkomat zostało przetestowane na 35 gorączkujących dzieciach, u których istniało ryzyko wystąpienia malarii. Sprzęt był w stanie dokładnie zdiagnozować dziecko z 83-procentowym wskaźnikiem powodzenia (29 z 35 dzieci).
- Prawdopodobnie testy oddechowe mogą stać się niskobudżetową i tanią alternatywą dla ludzkości. Największą zaletą testu oddechowego jest to, że nie wymaga próbki krwi. To czyni go szczególnie atrakcyjnym do stosowania w badaniach przesiewowych, na przykład na przejściach granicznych - powiedział dr Chad Schaber, główny autor badań.
Najnowsze statystyki Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pokazują, że w 2015 r. odnotowano 212 mln nowych przypadków malarii, z których 429 000 było śmiertelnych. Większość z nich wystąpiła w Afryce Subsaharyjskiej.