Rosyjska odpowiedź na AWACS i drony - system walki elektronicznej Krasucha

Środki walki radioelektronicznej (WRE) rozwijane były intensywnie za naszą wschodnią granicą już w czasach Związku Radzieckiego i nadal pełnią istotną funkcję w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. W ostatnim czasie szczególne znaczenie przywiązuje się w Rosji do strategicznych systemów, takich jak Krasucha-2 i 4, czy Moskwa-1, które mają za zadanie kompleksowo „ochraniać” wojska i obiekty na dużym obszarze.

Fot. Rostec
Fot. Rostecmateriały prasowe

Szerokopasmowy system WRE 1RŁ257 Krasucha-4 to "dziecko" giganta na rynku rosyjskim - koncernu KRET (Radioelektronnyje Tiechnologii). System określany jest mianem mobilnego, uniwersalnego i strategicznego. Mobilność systemu jest wynikiem osadzenia go na standardowym, stosunkowo niedużym nośniku - czteroosiowej ciężarówce KamAZ (Krasucha-2 osadzona była na podwoziach typu BAZ). Uniwersalność bierze się z szerokiego spektrum zadań jakie realizuje - może przechwytywać i zakłócać sygnały emitowane przez satelity rozpoznawcze, samoloty wczesnego ostrzegania oraz bezzałogowce, a także przez stacje naziemne (tego ostatniego nie była w stanie wykonywać Krasucha-2).

Zadaniem systemu jest operowanie na strategicznie ważnych kierunkach, gdzie spodziewana jest szczególnie intensywna działalność powietrzno-kosmicznych środków rozpoznania przeciwnika (samoloty AWACS, systemy bezzałogowe, satelity etc.).

Szczegóły dotyczące samego systemu, opracowanego przez specjalistów z KRET, są póki co utajnione. Nieoficjalnie sugeruje się, że oba systemy - "dwójka" i "czwórka" mogą ze sobą współpracować i się nawzajem uzupełniać.

System Krasucha-4 może w założeniu wykryć, rozpoznać i w razie potrzeby zakłócić (zaatakować) dowolny cel, bez względu na jego szybkość i pułap. Czwarta wersja systemu Krasucha charakteryzuje się zwiększonymi możliwościami przy minimalizacji elementów - zamiast systemów analogowych zastosowano cyfrowe, zamiast trzech pojazdów - dwa Kamazy 8x8. Kluczem kompleksu, dającym mu ogromny potencjał efektywności, są nowo opracowane, "czułe" anteny, mogące działać w zakresie 360 stopni, przy niemal dowolnych warunkach pogodowych (zakres gwarantowanej pracy od minus do plus 50 stopni). Przypuszcza się, że jeden pojazd, z blokiem anten na wysuwanym wysięgniku, odpowiada za system łączności, natomiast drugi, z trzema parabolicznymi antenami, za elementy identyfikacji i zakłócania wykrytego sygnału.

Z lakonicznych wypowiedzi można wnioskować, że Krasucha-4 ma za zadanie nie tylko (wyłącznie) autonomiczne działanie, ale także może realizować zadania na korzyść własnego  lotnictwa strategicznego. Można tak sądzić po słowach Nikołaja Kolesowa, generalnego dyrektora KRET, który o systemie Krasucha-4 miał powiedzieć m.in.: "To duże wsparcie dla naszego strategicznego lotnictwa", a w innym miejscu podkreślał, że system generuje taką moc, że realnie utrudnia ona atak na własne (rosyjskie) samoloty.

Prace nad systemem strategicznym Krasucha-4 i "słabszym" Krasucha-2 zaczęto jeszcze podobno w połowie lat 90-tych. Jeśli chodzi o "czwórkę" to w 2012 r. pokazano przedstawicielom wojska pierwsze seryjne kompleksy i natychmiast uzyskano zamówienia. Krasucha-4 jest efektem naturalnego rozwoju systemu, który m.in. zyskał szersze spektrum działania - jak wspomniano ma zakłócać nie tylko środki emitowane przez stacje radiolokacyjne na statkach powietrznych, ale i naziemne. Deklaruje się, że system Krasucha-4 może "zakryć" przed środkami rozpoznania przeciwnika znaczny obszar - jakoby "setki" kilometrów. Promień działania kompleksu (dwa pojazdy) przewyższa 300 km, co powoduje, że istnieje możliwość emitowania zakłóceń przez system rzekomo na odcinku ok. 600 km (?), inne źródła wspominają o zasięgu rzędu 150-300 km. Najnowsze technologie cyfrowe o "wysokich charakterystykach" zainstalowano na najnowszej podwersji systemu sygnowanej jako Krasucha-S4.

Systemy wersji S4 mają w 2015 r. wejść na wyposażenie jednostek WRE Wschodniego Okręgu Wojskowego. WOW w ostatnim czasie jest szczodrze wyposażany w środki walki radioelektronicznej, a kompleksy Krasucha-2O i S4 zostały rozwinięte w czasie strategicznych ćwiczeń Wostok-2014. Osłaniały rozwinięcie własnych wojsk oraz obiektów infrastruktury od "powietrznego rozpoznania radioelektronicznego i precyzyjnych uderzeń lotnictwa".

W 2011 r. rozpoczęto produkcję seryjną. Zgodnie z zamówieniami państwowymi na rok 2013 (Gosoboronzakaz-2013) zakłady w Briańsku i kooperanci (m.in. Gradient i Kwant) dostarczyć miały 6 kompleksów. Pierwsza partia złożona z czterech systemów Krasucha-4 została dostarczona w marcu-kwietniu 2013 r., dwie kolejne w listopadzie. Tym samym GOZ-2013 został wypełniony, jednakże ministerstwo obrony złożyło kolejne zamówienie. Jak się wydaje SZ FR do końca 2013 r. odebrały minimum dziesięć systemów Krasucha-4.

E-3F SDCA AWACS
E-3F SDCA AWACSAFP

Systemy Krasucha-2/4 nie są ani wyjątkowymi, ani jedynymi środkami WRE, dostarczanymi w ostatnim czasie do pododdziałów walki radioelektronicznej. Wśród innych nowoczesnych środków WRE można wymienić chociażby pracujący w reżimie pasywnym system 1L267 Moskwa-1, także opracowany i produkowany przez konsorcjum KRET i od niedawna dostarczany SZ FR, czy np. system zakłóceń Borisoglebsk-2 koncernu Sozwiezdie.

Systemy walki radioelektronicznej (ros. REB) oraz zagłuszania radioelektronicznego (ros. REP) mają różnorakie oprzyrządowanie i różne zadania, ale bez wątpienia mogą się uzupełniać tworząc gęstą siatkę zakłóceń, czy to systemów pokładowych samolotów bojowych, AWACS-ów, czy też bezzałogowców. Tym bardziej, że w strefie frontowej czy tyłowej rozwinięte zostaną systemy WRE (REB i REP) wszystkich szczebli - od strategicznych, aż po taktyczne.

Zazwyczaj intensywne rozwijanie systemów WRE w Rosji (wcześniej w ZSRR) odbiera się jako jeden z kluczowych elementów niwelowania przewagi NATO w wojnie o charakterze sieciocentrycznym. Swego rodzaju poligonem doświadczalnym może być Donbas - strona ukraińska wielokrotnie informowała o zakłóceniach systemu łączności (co nie jest trudne zważywszy na wiekowy sprzęt), jak i środków bezzałogowych (czego doświadczyła misja OBWE). Tym niemniej do stwierdzeń, chętnie powielanych przez ukraińskie media, o działaniu operacyjnym systemu Krasucha-4 w Doniecku należy podchodzić z odpowiednim dystansem...

Marcin Gawęda

Defence24
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas