Ta meduza wystrzeliwuje "granaty jadowe"

Meduzy z rodzaju Cassiopea polują na swoje ofiary poprzez wystrzeliwanie w ich kierunku "granatów jadowych". To rozwiązuje jedną z dawnych tajemnic zoologii - w jaki sposób organizmy te pożywiają się nie mając macek.

Cassiopea xamachana
Cassiopea xamachana123RF/PICSEL

Cassiopea xamachana to meduza, która występuje w płytkich wodach Florydy, Karaibów i Mikronezji. Jest częstym utrapieniem dla nurków i surferów, którzy często donoszą o poparzeniach.

Uważano, że dochodzi do tego poprzez odłączenie macek, ale okazuje się, że Cassiopea xamachana poluje w inny sposób. Wcale nie potrzebuje macek, a i tak potrafi upolować niezłą zdobycz.

Okazuje się, że meduza wypuszcza "granaty jadowe" zwane kasiosomami. Mogą one trafić ofiarę i doprowadzić do śmierci. Jeżeli jednak chybią cel, tworzą efekt tzw. piekącej wody, czyli zjawiska raportowanego przez nurków i rybaków z wód tropikalnych.

Naukowcy przeanalizowali kasiosomy i stwierdzili, że ich zewnętrzna warstwa jest pokryta tysiącami parzących komórek. Chociaż jad nie jest na tyle silny, aby stanowić poważne zagrożenie dla ludzi, niszczy komórki skóry i jest śmiertelny dla mniejszych organizmów.

Odkrycie to może w przyszłości pomóc nurkom uniknąć dyskomfortu podczas pływania.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas