Zagadka zjawiska deja vu rozwikłana
Naukowcy znaleźli wyjaśnienie jednej z najbardziej niesamowitych osobliwości mózgu - zjawiska deja vu.
Zjawisko deja vu (franc. "już widziane/zobaczone") to nie sygnał, że Matrix coś zmienia, jak sugerował słynny film SF z 1999 r., a prosty sposób, by nasz mózg sprawdził własną pamięć. Do takich wniosków doszedł zespół Akiry O'Connor z Uniwersytetu St Andrews. Co ciekawe, naukowcom udało się opracować technikę pozwalającą na sztuczne wywołanie zjawiska deja vu.
Aby to osiągnąć, uczestnikom eksperymentu przedstawiono serię powiązanych ze sobą słów, bez ujawniania łączącego je słowa-klucza. Na przykład podano ciąg słów "łóżko", "poduszka" i "noc", bez ujawniania łączącego je słowa "sen".
Aby upewnić się, że uczestnicy nie odnotowali słowa "sen", naukowcy zapytali ich czy usłyszeli jakieś słowo na "S". Wszyscy odpowiedzieli negatywnie. Jednak gdy później przedstawiono zestaw wymienionych słów, większość z badanych miała poczucie, że wśród nich pojawiło się słowo "sen", mimo iż byli przekonani, że wcale tak nie było. W ten sposób wytworzono silne poczucie deja vu.
Podczas eksperymentu, uczestnicy byli podłączeni do aparatury obserwującej ich aktywność mózgu (fMRI). Naukowcy zaobserwowali, że podczas zjawiska deja vu nie jest aktywny żaden region mózgu związany z pamięcią, np. hipokamp. Zamiast tego uaktywniały się płaty czołowe, które są zaangażowane w proces podejmowania decyzji. O'Connor wyciągnęła wniosek, że to właśnie płat czołowy monitoruje nasze wspomnienia i sprawdza czy nie znajdują się w nich żadne błędy. Aktywuje się, gdy je wykryje, jak podczas zjawiska deja vu.
Mimo iż są potrzebne dalsze badania, wydaje się, że tajemnica deja vu wreszcie została rozwiązana.