Angell Unit - motocykl dla strażaków

Żyjemy w coraz większych, zamkniętych przestrzeniach miejskich przez co służby takie jak straż pożarna mają często coraz bardziej utrudnione zadanie dojazdu na miejsce zdarzenia. Dlatego Marty Laurita - student Rhode Island School of Design - wymyślił ostatnio pojazd, którym strażak dojedzie wszędzie.

Żyjemy w coraz większych, zamkniętych przestrzeniach miejskich przez co służby takie jak straż pożarna mają często coraz bardziej utrudnione zadanie dojazdu na miejsce zdarzenia. Dlatego Marty Laurita - student Rhode Island School of Design - wymyślił ostatnio pojazd, którym strażak dojedzie wszędzie.

Żyjemy w coraz większych, zamkniętych przestrzeniach miejskich przez co służby takie jak straż pożarna mają często coraz bardziej utrudnione zadanie dojazdu na miejsce zdarzenia. Dlatego Marty Laurita - student Rhode Island School of Design - wymyślił ostatnio pojazd, którym strażak dojedzie wszędzie.

To motocykl nazwany Angell Unit, który od podstaw zaprojektowany został z myślą o ratownictwie. Jest on zasilany sprężonym powietrzem co ma pozwalać na szybkie i tanie tankowanie - wiele z jednostek straży pożarnej ma bowiem na swoim wyposażeniu kompresor. Silnik tego rodzaju pozwolił też na zaoszczędzenie bardzo dużej ilości miejsca, która przeznaczona może zostać na takie narzędzia jak łom i siekiera, zaawansowaną, modularną apteczkę czy też granaty gaśnicze pozwalające prowadzić walkę z ogniem do czasu przybycia pełnowymiarowego wozu strażackiego.

Reklama

Motocykl ma kosztować około 7 tysięcy dolarów i rozpędzać się ma do 130 kilometrów na godzinę, pełny zbiornik z powietrzem wystarczać ma mu z kolei na przejechanie niemal 200 kilometrów.

Koncept ten nie wydaje się głupi - zwłaszcza w bardzo zurbanizowanym terenie, w gigantycznych miastach o wąskich, ciągle zakorkowanych uliczkach - nadal to jednak tylko koncept.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy