Anonimowi ostrzegają przed nowym iPhonem

W najnowszym iPhonie 5S Apple wprowadziło prosty czytnik linii papilarnych nazwany Touch ID, który ma pozwalać na odblokowywanie urządzenia i identyfikację użytkownika. Producent zarzeka się, że dane biometryczne są przechowywane wyłącznie w urządzeniu (w zaszyfrowanej formie) lecz Anonimowi twierdzą inaczej łącząc Touch ID z FBI i NSA.

W najnowszym iPhonie 5S Apple wprowadziło prosty czytnik linii papilarnych nazwany Touch ID, który ma pozwalać na odblokowywanie urządzenia i identyfikację użytkownika. Producent zarzeka się, że dane biometryczne są przechowywane wyłącznie w urządzeniu (w zaszyfrowanej formie) lecz Anonimowi twierdzą inaczej łącząc Touch ID z FBI i NSA.

W najnowszym iPhonie 5S Apple wprowadziło prosty czytnik linii papilarnych nazwany Touch ID, który ma pozwalać na odblokowywanie urządzenia i identyfikację użytkownika. Producent zarzeka się, że dane biometryczne są przechowywane wyłącznie w urządzeniu (w zaszyfrowanej formie) lecz Anonimowi twierdzą inaczej łącząc Touch ID z FBI i NSA.

Haktywiści twierdzą na podstawie swojego śledztwa, że Touch ID zostało opracowane w celu pomocy zbudowania przez rząd USA wielkiej bazy danych biometrycznych pozwalających bez problemu zidentyfikować dowolną osobę na podstawie odcisku palca. Jeden z aktywistów miał dotrzeć do dokumentów, według których Departament Obrony USA i FBI zleciły skonstruowanie takiej bazy już w roku 2010.

Reklama

Idąc dalej - AuthenTec - firma, która opracowała technologię Touch ID ma być z kolei powiązana z "najbardziej podejrzanymi" wykonawcami pracującymi dla rządu USA. Szef tej firmy - Robert E. Grady był bowiem dość ważną personą w administracji Georga Busha seniora (był on doradcą politycznym i autorem jego przemówień) i według Anonimowych miał on być powiązany z firmą Carlyle Group, która z kolei ma być głównym udziałowcem w Booz Allen Hamilton - firmie, która pracuje dla NSA, i w której zatrudniony był niejaki Edward Snowden.

Według hakerów AuthenTec bardzo zależało na wykupieniu przez Apple, bo wiedziała ona, że jeśli producent popularnych iPhone'ów wprowadzi u siebie tę technologię - inne firmy podążą za nią w niedługim czasie.

Nie wiadomo na ile te twierdzenia są prawdziwe - ze względu na ich naturę nie da się ich tak po prostu zweryfikować. Jedno wiadomo na pewno - okoliczności w nich przytaczane w obecnym klimacie (gdy co rusz pojawiają się kolejne doniesienia o szpiegowaniu przez NSA i inne agencje rządu USA) trafiły na bardzo podatny grunt.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy