Astronauta z misji Apollo ewakuowany z bieguna
86-letni Buzz Aldrin, drugi człowiek na Księżycu, poważnie się rozchorował podczas pobytu w stacji polarnej im. Amundsena-Scotta na biegunie południowym. Najprawdopodobniej złapał zapalenie płuc po tym, jak chwalił się, że jest gorącokrwisty i ubrał się zbyt lekko, jak na Antarktydę...
86-letni Buzz Aldrin, drugi człowiek na Księżycu, poważnie się rozchorował podczas pobytu w stacji polarnej im. Amundsena-Scotta na biegunie południowym. Najprawdopodobniej złapał zapalenie płuc po tym, jak chwalił się, że jest gorącokrwisty i ubrał się zbyt lekko, jak na Antarktydę.
Gdy nagle zasłabł, ekipa zabrała go drogą lotniczą do bazy McMurdo, skąd odleciał samolotem do Christchurch w Nowej Zelandii. Tam trafił do szpitala, a jego stan zaczyna się poprawiać.
Buzz Aldrin przybył na Antarktydę z grupą turystów, w ramach wycieczki zorganizowanej przez jedną z firm. Obecnie na biegunie południowym zbliża się szczyt dnia polarnego.
Buzz Aldrin w czasie ewakuacji z bieguna południowego. Fot. Twitter / Buzz Aldrin.
Mimo, że jest to najcieplejszy okres w roku, to jednak temperatura przez całą dobę balansuje w okolicach minus 30 stopni, w dodatku szaleją zawieje i zamiecie śnieżne, które znacznie obniżają temperaturę odczuwalną.
Aldrin zapisał się w historii jako pilot lądownika Apollo-11, który w lipcu 1969 roku wylądował na Księżycu. Jako drugi człowiek w historii postawił stopę na Srebrnym Globie.