Baidu Eye, czyli chińskie Google Glass dla mas

Google Glass nie można jeszcze kupić w sklepie, ale już budzą pożądanie wśród ludzi kochających się w najnowszych, elektronicznych gadżetach. Z tego co widać, okulary spodobały się również chińskiemu Baidu, który już ma plany produkcji własnych szkieł, o wymownej nazwie Baidu Eye.

Google Glass nie można jeszcze kupić w sklepie, ale już budzą pożądanie wśród ludzi kochających się w najnowszych, elektronicznych gadżetach. Z tego co widać, okulary spodobały się również chińskiemu Baidu, który już ma plany produkcji własnych szkieł, o wymownej nazwie Baidu Eye.

 nie można jeszcze kupić w sklepie, ale już budzą pożądanie wśród ludzi kochających się w najnowszych, elektronicznych gadżetach. Z tego co widać okulary spodobały się również chińskiemu Baidu, który już ma plany produkcji własnych szkieł, o wymownej nazwie Baidu Eye.

Co prawda informacja na temat chińskich okularów pojawiła się 1 kwietnia, to mimo wszystko nawet gdyby był to Prima Aprilis'owy żart, Chińczycy stworzą/podrobią takie okulary, więc tak naprawdę to tylko kwestia czasu.

Podobno mają już działający prototyp wyposażony w wyświetlacz LCD wmontowany w szkła. Dźwięk dociera do uszu użytkownika dzięki przewodnictwu kostnemu, czyli technologii użytej pierwotnie w . Baidu Eye umożliwia wykonywanie połączeń i rozpoznaje głos, dzięki czemu można nawigować interaktywnym menu. Według pogłosek, okulary wytrzymują na bateriach do 12 godzin.

Reklama

Co ciekawe, producentem gadżetu ma być Foxconn, który również będzie przygotowywał Google Glass, ale nie w fabrykach ulokowanych na terytorium USA, tylko w Chinach. Podobno w całą sprawę zamieszany jest też Qualcomm, który dostarczy potrzebne podzespoły. Google Glass wzbudza na świecie zainteresowanie, także ze względu na ochronę naszej prywatności.

Gadżet według planów będzie tak bardzo ingerował w naszą codzienność, rejestrując naszą lokalizację, gromadząc dane takie jak: filmy, zdjęcia, przeglądane strony, używane słowa itd., że w przypadku wykorzystania ich przez chińską wyszukiwarkę Baidu, może w Kraju Środka posłużyć władzom do totalnej kontroli ludności, zwłaszcza tej niepokornej.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy