Balon z worków na śmieci poleciał

Manuja Gunaratne - uczeń szkoły średniej ze Stanów Zjednoczonych wpadł na pomysł przygotowania ciekawego projektu - balonu ze zwykłych, czarnych worków na śmieci. Ostatnio odbył się start maszyny - i trzeba przyznać, był on całkiem udany.

Manuja Gunaratne - uczeń szkoły średniej ze Stanów Zjednoczonych wpadł na pomysł przygotowania ciekawego projektu - balonu ze zwykłych, czarnych worków na śmieci. Ostatnio odbył się start maszyny - i trzeba przyznać, był on całkiem udany.

Manuja Gunaratne - uczeń szkoły średniej ze Stanów Zjednoczonych wpadł na pomysł przygotowania ciekawego projektu - "balonu" ze zwykłych, czarnych worków na śmieci. Ostatnio odbył się start maszyny - i trzeba przyznać, był on całkiem udany.

Balon ten składał się z trzech części - wypełnionych helem worków na śmieci - czyli "czaszy", ładunku oraz spadochronu. W skład ładunku wchodził moduł GPS, który wysyłał co 5 minut aktualne położenie pojazdu, oraz z aparatu - który wykonywał zdjęcia przez całą podróż. Udało mu się ich wykonać około 2000, z czego autor projektu złożył poniższy timelapse:

Reklama

Start odbył się w Las Vegas, a cały lot trwał 3 godziny i 18 minut. Ostatni z członów - czyli spadochron - również nie zawiódł i balon wylądował bezpiecznie gdzieś na pustyni w Nevadzie - skąd jego twórca go odzyskał.

Cóż - trzeba przyznać, że to dość ambitny projekt jak na nastolatka. Nie zdziwimy się jak za parę lat usłyszymy więcej o jego autorze.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama