Baterie litowo-jonowe z roślin?

Wszyscy wiemy, że z bateriami jest mnóstwo problemów, szczególnie jeśli chodzi o kwestię ich bezpiecznego składowania. Z pomocą po raz kolejny przychodzi nam jednak natura, bo właśnie udało się ustalić, że z pewnego barwnika roślinnego znanego już w starożytności można stworzyć przyjazne środowisku baterie litowo-jonowe.

Wszyscy wiemy, że z bateriami jest mnóstwo problemów, szczególnie jeśli chodzi o kwestię ich bezpiecznego składowania. Z pomocą po raz kolejny przychodzi nam jednak natura, bo właśnie udało się ustalić, że z pewnego barwnika roślinnego znanego już w starożytności można stworzyć przyjazne środowisku baterie litowo-jonowe.

Wszyscy wiemy, że z bateriami jest mnóstwo problemów, szczególnie jeśli chodzi o kwestię ich bezpiecznego składowania. Z pomocą po raz kolejny przychodzi nam jednak natura, bo właśnie udało się ustalić, że z pewnego barwnika roślinnego znanego już w starożytności można stworzyć przyjazne środowisku baterie litowo-jonowe.

Badacze pracują właśnie nad produkcją baterii, które opierają swoje działanie na korzeniach rośliny znanej jako marzana. Już 3.5 tysiąca lat temu cywilizacje Azji i Środkowego Wschodu stosowały barwnik pozyskiwany z jej kłącza do farbowania tkanin na różne odcienie czerwonego, brązowego czy fioletowego. Współcześnie używa się jej zaś do wytwarzania farb, m.in. olejnych i akwarelowych.

Reklama

Teraz okazało się, że barwnik ten można wykorzystać również jako środek do przechowywania energii. Naukowcy z Rice University i City University of New York opracowali bowiem system pozwalający za jego pomocą zasilać baterie, a wszystko to dzięki cząsteczkom, które są w stanie transportować grupy karbonylowe i hydroksylowe.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy