Black Hawki wylądowały w rzepaku na Pomorzu

W ubiegły wtorek na polu rzepaku w Grucie na Pomorzu, doszło do nietypowego wydarzenia. Otóż awaryjnie wylądowało tam pięć Black Hawków i jeden Chinook, które należały do armii USA. Mieszkańcy miejscowości byli w szoku, gdy im oczom ukazały się wynurzające się z mgły potężne transportowce...

W ubiegły wtorek na polu rzepaku w Grucie na Pomorzu, doszło do nietypowego wydarzenia. Otóż awaryjnie wylądowało tam pięć Black Hawków i jeden Chinook, które należały do armii USA. Mieszkańcy miejscowości byli w szoku, gdy im oczom ukazały się wynurzające się z mgły potężne transportowce...

W ubiegły wtorek na polu rzepaku w Grucie na Pomorzu, doszło do nietypowego wydarzenia. Otóż awaryjnie wylądowało tam pięć Black Hawków i jeden Chinook, które należały do armii USA. Mieszkańcy miejscowości byli w szoku, gdy im oczom ukazały się wynurzające się z mgły potężne transportowce.

Właśnie przez mgłę nie mogły one kontynuować lotu do bazy w Mirosławcu, gdzie miały wziąć udział w ćwiczeniach, i były zmuszone do lądowania na polu należącym do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Gołębiewku.

Pomimo faktu, że ich pobyt na polu trwał krótko, bo niespełna 2 godziny, to mieszkańcy okolicznych wiosek wykorzystali te chwile we wspaniały sposób, nawiązali bowiem kontakt z pilotami i obsługą pochodzącą z Kalifornii, Michigan czy Idaho.

Reklama

O niecodziennym lądowaniu w Grucie głośno zrobiło się nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, gdyż wydarzeniem zainteresowała się ogólnoświatowa agencja AFP, która rozpowszechniła tę wiadomość po całej planecie.

Fot: Stanisław Raginiak, Celestyna Cichocka, Daniel Żurawski.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy