Bo w życiu trzeba mieć szczęście

Sport na profesjonalnym poziomie to w 90% ciężka praca i 10% talent - jak zwykli powtarzać nam w wywiadach znani sportowcy. Nie branym przez nich pod uwagę w tym równaniu czynnikiem jest szczęście, które czasem także jest potrzebne. Zobaczcie zagranie z tegorocznego tenisowego French Open, które można uznać za jedno z szczęśliwszych uderzeń w historii.

Sport na profesjonalnym poziomie to w 90% ciężka praca i 10% talent - jak zwykli powtarzać nam w wywiadach znani sportowcy. Nie branym przez nich pod uwagę w tym równaniu czynnikiem jest szczęście, które czasem także jest potrzebne. Zobaczcie zagranie z tegorocznego tenisowego French Open, które można uznać za jedno z szczęśliwszych uderzeń w historii.

Sport na profesjonalnym poziomie to w 90% ciężka praca i 10% talent - jak zwykli powtarzać nam w wywiadach znani sportowcy. Nie branym przez nich pod uwagę w tym równaniu czynnikiem jest szczęście, które czasem także jest potrzebne. Zobaczcie zagranie z tegorocznego tenisowego French Open, które można uznać za jedno z szczęśliwszych uderzeń w historii.

Autorką szczęśliwego uderzenia jest Belgijka Kim Clijsters. Widać, że po tym magicznym returnie pokazała ona klasę podnosząc rękę w przepraszającym geście dla swojej rywalki - Arantxy Rus - i potwierdziła tym samym, że zagranie było zupełnie przypadkowe. Sędzia meczu według przepisów zmuszony został uznać zagranie za prawidłowe.

Reklama

Tym strzałem Clijsters jednak chyba wyczerpała cały swój zasób szczęścia na ten dzień, jako że przegrała cały mecz 3-6, 7-5, 6-1.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy