Bozon Higgsa nadal nieuchwytny

Jakiś czas temu donosiliśmy o tym, że naukowcy są coraz bliżej złapania boskiej cząstki elementarnej - bozonu Higgsa. Po kolejnych, obiecujących doniesieniach z zeszłego miesiąca okazuje się, że cząstka ta może być bardziej nieuchwytna niż się fizykom zdawało.

Jakiś czas temu donosiliśmy o tym, że naukowcy są coraz bliżej złapania boskiej cząstki elementarnej - bozonu Higgsa. Po kolejnych, obiecujących doniesieniach z zeszłego miesiąca okazuje się, że cząstka ta może być bardziej nieuchwytna niż się fizykom zdawało.

Jakiś czas temu donosiliśmy o tym, że naukowcy są . Po kolejnych, obiecujących doniesieniach z zeszłego miesiąca okazuje się, że cząstka ta może być bardziej nieuchwytna niż się fizykom zdawało.

Bozony Higgsa są jedynym brakującym ogniwem rządzącego obecnie światem fizyki Modelu Standardowego, który opisuje wszystkie znane cząstki i siły, za wyjątkiem siły grawitacji. Zgodnie z Modelem Standardowym to właśnie bozony Higgsa nadają masę pozostałym cząstkom – kwarkom i leptonom.

Naukowcom tak ciężko te cząstki odnaleźć ze względu na to, że ich masa, a co za tym idzie – energia konieczna do ich wytworzenia nie jest znana. Dodatkowo są one wysoce niestabilne i szybko znikają w chmurze innych, bardziej popularnych cząstek, które dobrze maskują ich obecność.

Reklama

Jednym z głównych celów znanego chyba wszystkim Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC), mieszczącego się laboratoriach CERN pod Genewą, jest znalezienie właśnie bozonów Higgsa, a tym samym potwierdzenie ich istnienia. Dlatego środowisko naukowe było bardzo podekscytowane doniesieniami z zeszłego miesiąca, według których zauważono ślady boskiej cząstki w wynikach eksperymentów prowadzonych właśnie w Wielkim Zderzaczu Hadronów.

Dostrzeżono wtedy ślady tej nieuchwytnej cząstki niezależnie przy użyciu dwóch największych detektorów umieszczonych w LHC - ATLAS oraz Compact Muon Solenoid (CMS) - przy energii 144 gigaelektronowoltów (GeV). Jednocześnie razem z pojawieniem się domniemanego bozonu Higgsa fizycy zauważyli większą liczbę bozonów W - co pokrywało się z wcześniejszymi hipotezami i domniemaniami.

Nadzieje na odnalezienie tej cząstki słabną, a obecnie część naukowców mówi już, że najprawdopodobniej byliśmy świadkami po prostu fluktuacji statystycznej. Póki co, wyniki ostatnich eksperymentów, które dostarczają dwukrotnie więcej danych zamiast zwiększyć prawdopodobieństwo jej odkrycia - zmniejszyły je z ponad 99 do 95%.

Na razie udało się za pomocą detektora CMS wykluczyć istnienie tej cząstki przy energiach pomiędzy 145, a 400 GeV; a za pomocą detektora ATLAS - pomiędzy 146 i 466 GeV. Największe nadzieje póki co fizycy wiążą z zakresem 120-140 GeV - jednak na wyniki badań dla tych energii musimy poczekać mniej więcej do końca 2012 roku.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy