Cegłą w Nintendo

Nintendo wydając przenośną konsolkę 3DS postanowiło zabezpieczyć się przed ewentualnymi hackerami ingerującymi w ich sprzęt poprzez odpowiedni zapis w tzw. Warunkach korzystania z usługi (terms of service, TOS) - mówiący, że firma może zdalnie zniszczyć każdą konsolę, która została przerobiona. To bardzo nie spodobało się graczom.

Nintendo wydając przenośną konsolkę 3DS postanowiło zabezpieczyć się przed ewentualnymi hackerami ingerującymi w ich sprzęt poprzez odpowiedni zapis w tzw. Warunkach korzystania z usługi (terms of service, TOS) - mówiący, że firma może zdalnie "zniszczyć" każdą konsolę, która została przerobiona. To bardzo nie spodobało się graczom.

Przez zniszczenie konsoli nie mamy tu na myśli fizycznej destrukcji, ale doprowadzenia do stanu nieużywalności poprzez specjalną modyfikację firmware sprzętu - czyli po prostu jej brick. Miałoby to odbywać się zdalnie, w przypadku gdy Nintendo wykryje jakiekolwiek nieautoryzowane zmiany w sprzęcie lub oprogramowaniu lub też podłączenie konsoli do zewnętrznego, nieautoryzowanego urządzenia.

Ludzie z Defective By Design - projektu, którego zadaniem jest walka z wszelkiego rodzaju DRM (digital rights management, elektroniczny system zabezpieczeń mający przeciwdziałać używaniu danych w sposób sprzeczny z wolą ich wydawcy) postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce i wysyłać prezesowi Nintendo America - - cegły (czyli z angielska "brick").

Nie chodzi jednak o prawdziwe cegły, lecz specjalne wykonane z tektury symboliczne cegiełki, które mają tylko uzmysłowić szefowi Nintendo bezcelowość takiego postanowienia umownego.

Każdy z was może się przyłączyć do akcji - przesyłając 10 dolarów powodujemy wysłanie jednej takiej cegiełki, za 250 dolarów (koszt Nintendo 3DS) - 30 cegiełek. Cóż - można też wybrać inną, naszym zdaniem skuteczniejszą, drogę - po prostu nie kupować ostatniego produktu Nintendo.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas